Jeszcze o rzeźbach Łukasza Krupskiego

in #polish7 months ago (edited)

Medium is a message, jak pisał McLuhan i szczególnie sprawdza się to zdanie w przypadku rzeźby. A może także sprawdza się twierdzenie, że rzeźba szczególnie nie znosi błahości. „Message” jakie rzeźba nam powinna przekazać musi być naprawdę istotne (choć nie musi być czytelne na pierwszy rzut oka) i jeżeli tak nie jest nie pomoże wspaniała forma. Błaha bywa często twórczość propagandowa, bo wynika najczęściej z koniunkturalizmu, a nie z osobistego przeżycia (i stąd klęska rzeźby w PRL-u, te dziesiątki pomników, które pozostały z tych czasów w większości nie budzą żadnej emocji). Jednak tu mamy pewność, że każda z tych rzeźb ma coś istotnego do przekazania nam. Łukasz Krupski odwołując się do znanych wszystkim historii, jak choćby tej o Syzyfie, opowiada je po swojemu. Nie wiem ilu oglądających zdziwi się dlaczego Syzyf przedstawiony jest tu bez kamienia na plecach, ale właśnie to zdziwienie jest początkiem dialogu z dziełem, który w tym momencie może się zacząć.

Sort:  
Loading...