Kostkę układam od grudnia 2021. Jak jeszcze miałem w pierwszej połowie jakąś zajawkę na wyniki. To odkryłem, że układanie na czas zabija mi całą przyjemność z układania. Układam podstawowym lbl - z kilkoma swoimi modyfikacjami.
Zabawne, że córka ma brelok z kostką rubika, ale bardzo topornie chodzi i już go nie umiem ułożyć, bo umiejętność zeszła do pamięci mięśniowej ;)
Doszedłem do rekordu 1:02 single i 1:22 średnia i od jakiegoś czasu tez już się nie bawię w pomiar czasu. Na razie jestem zadowolony z wyniku.
Na początku układałem LBL, ale stwierdziłem, że chcę się nauczyć CFOP, zacząłem więc od CFOP z 2look OLL i 2look PLL. No i tutaj kończy się chyba moja pojemność algorytmów do zapamiętania, albo metoda nauki nie zdaje już egzaminu. Nie chce mi się siedzieć i przez godzinę klepać tylko algorytmy, uczyłem się raczej poprzez ich powtarzanie w trakcie rozwiązywania. Niektóre układy pojawiają się rzadziej niż inne, a więc nie dość często abym zapamiętał taką metodę.
To rzeczywiście ciekawe jak te ruchu wchodzą w krew, niektóre algorytmy jestem w stanie jeszcze prześledzić z notacją, ale inne po prostu się dzieją :D