Zarobki są słabe, ale wciąż więcej niż 0. Tak naprawdę tylko nieliczni ze swojego blogowania otrzymują jakieś korzyści.
Może taka Chodakowska wybuchnie śmiechem, co do korzyści finansowych na Steem, ale taka Kowalska powinna być zachwycona, że od pierwszego postu coś wpada, a tak jest jeśli tworzy się coś na poziomie. (i wcale nie musi być to poziom bardzo wysoki)
Może musi przyjść nowe pokolenie, dla którego będzie bardziej liczyło się miejsce do tworzenia niż zarobki.
Największym minusem Steema są potencjalnie małe zasięgi. Ta wada mogłaby zostać zrekompensowana przez zarobki, ale nie ma takiej opcji. Jakimś wyjściem jest pisanie na Steemie i wrzucanie na FB. Tak właśnie robię ja. Robi tak też @helcim, któremu zasugerowałem Steema bo bardzo dużo publikował na FB. Niestety na FB po dłuższym czasie trudno odnaleźć cokolwiek. Steem pod tym względem jest bardziej przejrzysty.
Niestety to nie kwestia pokolenia, ale samego Steema, by był atrakcyjnym narzędziem. Nawet Steempeak jest trochę ograniczony w porównaniu z innymi platformami. Nie ma na przykład miejsca, gdzie można wyeksponować jakąś listę linków.
Nie ma. Ja nie potrzebuję takiej funkcjonalności. Można twórców zaczepić o taką funkcjonalność i kto wie ;)
Na teraz rozwiązanie, to trzymać przydatne linki w poście przyklejonym (pinezka) na górze profilu ;)