Ja nie przeżywałem aż takich katuszy, ale koleżanka z pracy opowiadała podobne do ciebie historię, a teraz to złote dziecko, więc jest nadzieja jak odcierpicie swoje ;)
You are viewing a single comment's thread from:
Ja nie przeżywałem aż takich katuszy, ale koleżanka z pracy opowiadała podobne do ciebie historię, a teraz to złote dziecko, więc jest nadzieja jak odcierpicie swoje ;)