Stwierdzam to z wielkim, WIELKIM bólem, ale w dzisiejszych czasach niemal wszyscy się śpieszą (dziękujmy Bogu za emerytów spędzających całe dnie na plewieniu kwiatków).
Wiem z autopsji jak ciężko jest wstać o ludzkiej godzinie, zrobić wszystko, co się ma do zrobienia i jeszcze mieć przed wyjściem do pracy/szkoły czas na spokojne zjedzenie śniadania. Dlatego właśnie postanowiłam napisać ten post.
Z ogromną przyjemnością przedstawiam wam kilka trików, dzięki którym wasze poranki staną się nieco mniej zabiegane:
1.PAKOWANIE
Może dla większości to oczywiste, ale niektórzy, zwłaszcza w wieku szkolnym, pakują plecaki rano. To wielki błąd, jeśli mamy mało czasu.
Nie ma co się rozpisywać, pakujemy torbę wieczorem, a rano tylko ją zgarniamy, oszczędzając masę czasu;)
2.ŚNIADANIE DO PRACY
Z samego rana, między myciem zębów, a zakładaniem butów, trudno znaleźć chwilę na przygotowanie kanapek na drugie śniadanie. Dlatego dobrym pomysłem jest przygotowanie owsianki, owoców, czy właśnie kanapek wieczorem i wstawienie ich do lodówki, już zapakowanych. Kiedy na następny dzień będziesz wychodzić z domu, po prostu szybko wkładasz jedzenie do torby i gotowe :)
3.PRZYGOTOWANIE UBRAŃ
Bez oceniania, bo sama znam ten problem. 7.30, a ja stoję przed pękającą od zbiorów z wyprzedarzy szafą i stwierdzam, żę przecież nie mam co ubrać (stereotypowo).
Co innego, gdybym dzień przed wybrała outfit, nie byłoby problemu. Zestawione ubrania cierpliwie wisiałyby na widoku, czekając na swoją kolej.
To by było na tyle, mam nadzieję, że moje wypociny wam się przydadzą;)
Protip na dobry poranek
Nie bądź baba i po prostu wstań o wczesnej godzinie :>
Zdaj z matmy lepiej;)