Dlaczego to ciągle my mamy się liczyć z sąsiadami i "sojuszniakami", dlaczego oni przynajmniej trochę nie liczą się z nami? Polska przez lata była popychadłem i chyba wszyscy się już tak do tego przyzwyczaili że każda próba przedstawienia swoich racji budzi sprzeciw.
Ja jednak mam nadzieję że Polska stanie się w niedalekiej przyszłości państwem podmiotowym.
To że przy pierwszym podejściu nie obejrzałam twojego dzieła to nie brak szacunku to tylko emocje. Jeśli uraziło cię to to przepraszam.
Obejrzałam już spokojnie cały ale zdania nie zmieniłam.
You are viewing a single comment's thread from:
Mówicie o powstawaniu z kolan, a ciągle gracie kartę ofiary. Polska, taka biedna, popychana, opluwana...czyli może opluwać, popychać i pluć na innych? Wiesz dlaczego każdy się musi liczyć z sąsiadami? Bo nie żyjemy w zasranym średniowieczu. Globalizacja jest nieodwracalnym faktem. I PiSowskie wstecznictwo nie zmieni tego. Wiesz dla kogo Polska jest państwem przedmiotowym? Dla polityków od 1989 roku. WSZYSTKICH. Doją nas w imię swoich głupich ideologii, kasy i wpływów. Robią zadymy o przeszłość, bo mają w dupie przyszłość. To jest trafna diagnoza. Liczy się dla nich tylko to, ze mogą się nachapać, a jutro ich już nie bezie. Wiec mają w dupie wszystko inne.
Ten cały cyrk z polityką historyczną, wmawianie polakom, że jedyne z czego mogą być dumni to historia - to jest ich narzędzie. Wmówili Wam, że jesteście chuja warci, że Wasi przodkowie to byli fest. I nie widzicie do czego prowadzi to co robią, bo ciągle patrzycie wstecz, na historię, na powstania, na to co oni pokażą brudnymi paluchami.
To jest największy problem. I ludzie jak ty, kupują te kłamstwa, martyrologię i historyjki jak to było pięknie, a teraz wszyscy chcą, żeby było źle. Ale jedynymi, którzy robią że jest źle są oni sami. Ich działania powodują, że stajemy się zadupiem świata, mentalnym trzecim światem. Patriotyzm nie polega na wywyższaniu własnego narodu nad inne - to nacjonalizm. Patriotyzm to dbanie o dobro obywateli, dobre imię kraju, interes WSZYSTKICH rodaków - także tych, którzy nie są po tej samej stornie poglądowej co my. To jest patriotyzm. Nie to co robi PiS i jego przydupasy. Bo mogli zrobić zamiast bezsensownej ustawy, kampanię edukacyjną, jak robią to normalne kraje. Ale po co, skoro można napisać jeden świstek i patrzeć jak świat płonie. Naród znowu podzielony, wybory się zbliżają,więc trzeba kręcić teatrzyk pod tytułem "My i Oni".
Tylko wiesz co? Prawda i fakty mają to do siebie, że nie wymagają głosowania, większości czy poparcia, żeby nimi być. I PiS może kłamać, przekręcać historię i naginać retorykę ile chce. Faktów się nie zmieni, tak samo jak rzeczywistości. A ceną jaką zaczynamy płacić za ich wybryki i kupowanie głosów idiotyczną propagandą, żeby zostać przy korycie, zaczyna przewyższać jakiekolwiek zyski jakie chcą obywatelowi zaproponować. Sprzedacie im Polskę za 500+, garść obietnic i jakieś historyczne pierdoły. Tymczasem Polak zaczyna się wstydzić swojej narodowości za granicą. Tak wygląda PiSowski patriotyzm. Gratuluję dobrze ulokowanych sentymentów. Ja wolę patrzeć w przyszłość, a patrząc na to, co się dzieje dziś, nie wygląda ona dla Polski i wszystkich nas dobrze...