Jeszcze pytanie czy mierzyć testosteron całkowity czy wolny (ten w obiegu)? Czy pochodne albo prekursory też? Czy inne hormony androgenne / anaboliczne również powinny być brane pod uwagę? Albo inne czynniki (nie hormony), które też mają duży wpływ, jak chociażby stosunek czerwonych do białych włókien mięśniowych, pojemność płuc, poziom miostatyny, grubość kości? Do czego zmierzam - czynników, które wpływają na wyniki sportowe jest na tyle dużo, że ciężko byłoby tutaj wprowadzić jakieś logiczne rozgraniczenia.
Dla mnie powinna decydować biologiczna płeć. Jeśli nie można jej ustalić, a dana federacja sportowa nie dopuszcza osób o nieustalonej płci, to taka osoba, nie mogłaby brać udziału w tych zawodach.
Wracając jeszcze do tego testosteronu, czy limity powinny obowiązywać też mężczyzn? Nie ukrywajmy, że w większości dyscyplin sportowych większe szanse mają mężczyżni o wysokim poziomie testosteronu. Czy to naturalnie, czy metodami takimi jak doping farmeceutyczny.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że duża część osób, które wygrywa zawody sportowe to właśnie mutanci (zgodnie z definicją znajdującą się na wklejonym obrazku).
Odnosząc się do samej Caster Semenya, moim zdaniem jeśli nie można ustalić jej płci, albo nie można jej zaklasyfikować ani jako mężczyzna ani jako kobieta to nie powinna mieć możliwości brania udziału w oficjalnych zawodach. Ściślej mówiąc, to w gesti danej organizacji sportowaj jest dokładne stwierdzenie czy dopuszcza osoby o nieustalonej płci.
I też nie dziwię się, że może nie być ona chętna na przyjmowanie leków obniżających testosteron. Jakakolwiek ingerencja hormonalna to duże ryzyko i to powinno zależeć tylko od lekarza, który na pierwszym miejscu stawiałby zdrowie, a nie wymagania stawiane przez federację sportową.
Trochę nie w temacie, ale chciałbym zobaczyć kiedyś specjalne igrzyska, w których nie ma żadnych zasad co do używek i dopingu. Każdy na własną odpowiedzialność może pompować w siebie co tylko się da, niech trenerzy pokażą swoją kreatywność. To by było mega widowiskowe z ogromną ilością bitych nowych rekordów, ale przecież tylko w tej specjalnej kategorii. Taka ultraolimpiada. Tylko to sobie wyobraź - do tej pory sportowcy jedynie kombinowali z dopingami, ale w taki sposób, aby nic się nie dało wyryć - i jaki w ten sposób osiągali wyniki?