Raz zapytała mnie taka starsza pani dr neurolog czy chodzę (patrz zdjęcie wyżej) ale bardziej pisze w ramach ciekawostki a nie rzeczy która mnie zdenerwowała. Trochę denerwujące jest jak niektórzy traktują trochę przedmiotowo i zamiast mi zadają pytania opiekunowi, ale to się raczej rzadko zdarza.
Kiedyś byłem z Waldkiem w Szczecinie u jakieś pani profesor ponieważ chcieliśmy zdiagnozować na jaki zanik chorujemy. Waldek był pierwszy i ta pani zaczęła na niego krzyczeć że "po co nam ta wiedza, na zanik i tak nie ma leków i się nie zanosi żeby było" potem pokazała swoim studentom jakie mamy skrzywienia itp. to nie była miła wizyta.
Ale mimo takich "rodzynków" większość lekarzy jest spoko. Skoro nie chcesz być niemiła to nie ma się co martwić że kogoś urazisz, dla mnie nie ma pytań które by mnie jakoś uraziły, być może ktoś ma takie ale tego nie jesteś w stanie przewidzieć więc zasada czego nie jestem w stanie przewidzieć tym się nie przejmuje i do przodu. :)