Chyba dawno tak mocnego tytułu nie wrzucałem na social media😀
Nawet szydercze zdejęcia udało się znaleźć do sytuacji którą chce wam opisać.
Zaczęło się w poniedziałek kiedy to wróciłem z pracy z "połamanymi plecami" i osłabieniem organizmu. Dawno nic mnie nie brało więc szybko ratowałem się ścierwem teraflu a na wieczór dwoma tabsami polopiryny s. W nocy jeszcze teraflu i rano przeciwbólowa. O pouczeniach w pracy z rana mogłem zapomnieć. Zadzwoniłem do pana w białym fartuchu😀
Od godz 8 rejestracja telefiniczna. Czekałem na lini 30 minut po czym pani już mi oznajmila że nie załapałem się do swojego lekarza🤔 Qwa chyba mają ludzie jakieś chody lub super szybkie łącza o których nie wiem😀( Mój Viking jest zbyt wolny).
Ok. Powiedziałem że może być inny lekarz. Wywiad pani pielegniarki o szczepieniu był na co odpowiedziałem że to moja sprawa. Miła pani odpowiedziała że zajrzy i tak w komputer. Próbowała ze mną w dyskusje małą wejść i powiedziała że wpółczuje mi że nie wierze w srovida. Dobra lekarz od 14-18 bedzie dzwonił. TELEPORADA.
Niestety telefonu nie dostałem od lekarza a pani z rejestracji oddzwoniła i przepraszała. Obiecała że mój lekarz z rana następnego dnia zadzwoni.
W środe rano odbieram telefon. Dzwoni piguła(akurat koleżanka) że mój lekarz nie przyszedl do pracy więc inny będzie od 14-18 TELEPORADA. Zgodziłem się bo samopoczucie było znacznie lepsze a zwolnienie z pracy potrzebowałem.
Godz 17:00 odbieram telefon. Nieznany mi jakiś lekarz przeprowadził wywiad ze mną. Mówie mu że gardło nie boli, w płucach nie boli, migdały nie opuchnięte, brak gorączki.
Wysłał bym pana na testy
Nie ma potrzeby panie doktorze
Ale to ja tu jestem lekarzem
Wolałbym nie
A jak pan pozaraża inne osoby?
Nie doktorze nie chce na testy
No i suma sumarą zapytał w czym pomóc ma mi jeszcze więc mówie mu o zwolnieniu z pracy. Odparł tylko że testy nie a zwolnienie tak. Nawet do widzenia nie odpowiedział. Syrop na kaszel brać i witaminy.
Podsumowując całą sytuacje. Po rozmowie z kuzynką ponoć lekarze nie chętnie chcą przyjmować osób niezaszczepionych jak i tych którzy na testy nie idą. Ona sama leczy się bańkami i suplementami. Duże dawki wit C, spirulina i inne. Nie mówie że wszyscy lekarze mają takie podejście. Nie chce być poddawany eksperymentom medycznym z żadnej strony.
Powoli rodzicom tłumacze choć opornie przyjmują tą sytuacje z szczepionkami, zgonami. Ważne żeby nie urywać kontaktu rodzicami nieświadomymi, zaślepionymi przekazem medialnym swojego telewizora.
Nie ugne się do końca!👊💯
Pandemia to nie przelewki
Aż się przyjrzałem bliżej :D
Oczywiście sobie tu podśmiechujki urządzam, a mimo to, ludzie mi mówią o mgle covidowej, ja po infekcji w marcu 2020 nie umiałem złapać oddechu podczas treningu, nie mówiąc już ze mój dziadek zmarł. Covid potrafi nieźle człowieka rozłożyć, więc czemu nie miałby naruszać krążenia w strategicznych miejscach.
Z drugiej strony, znowu podśmiechujki, wyobraziłem sobie, jak jedziesz do sanatorium pocovidowego wyciagasz sprzęt i mówisz, że masz skierowanie i trzeba poprawić ukrwienie 🤷♂️
Miałem podobną sytuację co ty. Zjadłem stare pierogi o gdozinie 21 a o godzinie 5 w nocy zacząłem wymiotować i to drugie też... 2 dni siedziałem w domu na trzeci dzień dzwonie do lekarza, że chciałbym zwolnienie z pracy na te dwa dni czy da radę, bo już się dobrze czuje.
Lekarz- a jest pan szczepiony?
Ja- A to szczepieni nie miewają sraczki?
Po krótkiej rozmowie lekarz stwierdził, że ewidentnie potrzebny jest test na Srovid.