Hej wszystkim!
Jak część z Was już wie z mojego pierwszego postu -nazywam się Julia, mam 26 lat i oprócz tego, że na co dzień pracuję w Stolarni Artystycznej pod Krakowem, tworzę też swoją ceramikę.
Hej, to ja :) Hey, it's me :)
Ale od początku…
Urodziłam się i wychowałam w Krakowie, w wielkim domu mieszczącym trzynaścioro osób.
Moja rodzina- czyli ja, dwie siostry i rodzice, ciocia z wujkiem i ich czwórka dzieci plus dziadkowie. Wyobraźcie sobie co dzieje się w domu wypełnionym siódemką dzieciaków…
Kiedy patrzę na nasze nagrania z imprez rodzinnych ( odbywających się średnio raz na tydzień bo zawsze były czyjeś urodziny, imieniny albo rocznica ślubu :D), myślę sobie, że byłam szczęściarą mieć wokół siebie tylu ludzi. Oczywiście, miało to też czasem sporo minusów jak np. mieszkanie w jednym pokoju z dwiema siostrami , kiedy tak bardzo chciało się mieć swoją przestrzeń… Ale i tak uważam,że to sporo mnie to nauczyło.
Młodsza Julia - wersja ''zalotnica'' Younger Julia- version ''flirty''
W Krakowie chodziłam do szkoły- od podstawówki po uczelnie. Moją edukację zakończyłam w Krakowskich Szkołach Artystycznych, uzyskując dyplom Projektanta Ubioru.
Nie pracowałam jednak nigdy w zawodzie a o tym dlaczego opiszę już niedługo.
Obecnie żyję w Krakowie, chociaż mam za sobą kilka dłuższych pobytów za granicą- w Norwegii mieszkałam rok, w Niemczech tylko 3 miesiące. Po jakimś czasie zawitałam też do Anglii i w Oxfordzie spędziłam ok. 7 miesięcy. Zawsze jednak wracałam tutaj.
Swoją drogą, przedziwne to jest co się dzieje z człowiekiem, który zaznał choć raz życia gdzieś indziej. Zawsze coś go tam jeszcze ciągnie. Kiedy tam jest- tęskni do domu, kiedy jest w domu-myśli o wyjeździe. Może po prostu chodzi o znalezienie miejsca w którym czujemy się naprawdę dobrze?
A może to poczucie, że jest dobrze zależy nie tak bardzo od miejsca zewnętrznego jak tego wewnątrz nas?
Pewnie część z Was mieszka za granicą, @grecki-bazar-ewy, @katayah i inni, może powiedziecie jak to u Was wygląda?
Wszystkie wyjazdy nauczyły mnie naprawdę sporo.
Norwegia była dla mnie prawdziwą szkołą życia :)
Nie wyjechałam tam z miłości do Skandynawii i tamtejszych klimatów(chociaż bardzo je doceniam).
Ten wyjazd był konieczny ze względów finansowych mojej rodziny.
Tak więc dzielne ja i moja starsza siostra z jej 2 letnią córeczką, zostawiłyśmy studia i pracę w Polsce i pojechałyśmy w mrozy i śniegi by przez ok.12 miesięcy pracować fizycznie w Centrum Agroturystycznym na farmie w Norwegii.
Myślę, że ten wyjazd zasługuje na osobny post, zamieszczam więc na razie tylko jedno zdjęcie.
Dom pod drugiej stronie jeziora Mesna nad którym mieszkałyśmy.
House on the other side of the lake where we lived
Norwegia pokazała mi jak silne potrafią być kobiety i generalnie ludzie. I jak cudowne jest mieć w trudnych momentach wsparcie drugiej osoby. Doceniłam też baaardzo rolę poczucia humoru. Bez niego ja i Magda- moja siostra chyba nie dałybyśmy rady .
Potem były Niemcy- tam dowiedziałam się o sobie tyle, że nie lubię niemieckiego :D Nie odnalazłam się w tym kraju, nie widziałam dla siebie perspektyw, więc wróciłam do Polski.
Anglia- mój ostatni wyjazd miał trwać tylko miesiąc. Miałam popracować jako opiekunka do osób starszych. Stało się jednak inaczej. W czasie podróży do klienta, będąc gdzieś w połowie drogi z Londynu do Oxfordu, dostałam wiadomość,że ….mój klient zmarł dziś rano :O….
Czekając na inna ofertę pracy nocowałam w jednym z oxfordzich hosteli. Tam poczułam,że lubię to miasto i,że chciałabym w nim żyć. To był wspaniały choć wcale nie łatwy czas. Po 7 miesiącach zaczęłam bardzo tęsknić za domem i wróciłam do Polski.
Dzięki Anglii odkryłam swoją samodzielność i zaradność choć i czasem panikarstwo :D Poznałam też kilka osób z którymi przyjaźnię się do dziś.
Ze zdjęć z Oksfordu znalazłam jedynie to :D
Schody w mojej ulubionej ''George Street Social Cafe''
The stairs in my favourite cafe.
Teraz jestem tutaj , w Polsce. Działam, tworzę. Nie zapomniałam o moich artystycznych zapędach więc po powrocie do kraju zaczęłam rozglądać się za zajęciem w którym mogłabym je realizować. Tak znalazłam @fraktale- Stolarnię Artystyczną pod Krakowem. Tu nauczyłam się lekkiej pracy z drewnem jak i innymi materiałami. Poznałam zdrowo zakręconych ludzi, zajmujących się projektowaniem wnętrz, artystycznych placów zabaw jak i przedmiotów użytkowych i instrumentów.
Świecący w świetle UV ''łapacz snów'' zrealizowany w pracowni.
Glowing in UV light ''dreamcather'' made in the workshop.
zdjęcia: @fraktale
W wolnym czasie rozwijam swoją pasję jaką jest praca z gliną. Tworzę własnoręcznie robioną i malowaną ceramikę. Codziennie uczę się czegoś nowego, pracuję nad nowymi formami, poznaję nowe materiały i rozwiązania.
Moje prace możecie zobaczyć na facebooku ( nie mam jeszcze strony internetowej) gdzie działam pod nazwą Julia Lu Studio .
Tutaj też planuję je zamieszczać, dzielić się moimi refleksjami.
Dzięki za przeczytanie całego tekstu i do następnego! :)
Pozdrowienia :)
Hello everyone!
As some of you already know from my first post - my name is Julia, I am 26 years old ,working at the Artistic Carpentry near Kraków and creating my handmade ceramics.
But from the beginning ...
I was born and brought up in Krakow, in a huge house for thirteen people.
My family - that is me, two sisters and parents, aunt and uncle and their four children plus grandparents. Imagine what is happening in a house filled with seven kids ...
When I look at our recordings from family events (taking place once a week on average because there was always someone's birthday, name day or wedding anniversary: D), I think I was lucky to have so many people around me. Of course, it also sometimes had a lot of disadvantages, such as an living in one room with two sisters, when you wanted to have your space so much ... But I still think that it taught me a lot.
In Krakow, I went to school - from primary school to university. I finished my education at the Krakow School of Art, obtaining the Diploma of a Fashion Designer.
However, I have never worked in a profession and why I will describe it soon.
I am currently living in Krakow, although I have had several longer stays abroad - I lived in Norway for 1 year, then 3 months in Germany. After some time I also came to England and spent about seven months in Oxford. However, I always came back here.
By the way, it's bizarre what is happening to a man who has experienced a life somewhere else. The is almost always something attracting you back there. When you are there - homesick, when you are at home – you think about leaving. Maybe it's just about finding a place where we feel really good?
Or maybe the feeling that it is well depends not so much on the external place as inside us?
What do you think?
All trips have really taught me a lot.
Norway was a real school of life for me. _
I did not go there for love of Scandinavia and the local climate (although I appreciate it very much). This trip was necessary for the financial reasons of my family. So brave me and my older sister with her 2-year-old daughter left study and work in Poland and went in frosts and snows for 12 months to work physically at the Agrotourism Center on a farm in Norway.
I think that this trip deserves a separate post, so I put on a few 'teaser' pictures.
Norway showed me how strong women and generally people can be. And how wonderful it is to have the support of another person in difficult moments. I also appreciated the role of sense of humour. Without it, me and Magda, my sister, would not be able to deal with our situation.
Then there was Germany- here I learned about myself just that I do not want to learn German: D I did not find myself in this country, I did not see perspectives for myself, so I returned to Poland.
England - my last trip was to last only a month. I was supposed to work as a carer of elderly people. However, it happened differently. While traveling to a client, being somewhere halfway from London to Oxford, I got the message that ... my client died this morning: Oh ....
While waiting for another job offer, I spent the night in one of the Oxford hostels. There, I felt that I like this city and that I would like to live here. It was a great but not easy time. After 7 months, I started to miss my home very much and returned to Poland.
Thanks to England, I discovered my independence and resourcefulness, and sometimes panic: D I've also met a few people with whom I'm friends today.
I am here now, in Poland. I work, I create. I did not forget about my artistic impulses, so after returning to Poland, I started looking for a job where I could pursue it. That's how I found - Artistic Workshop near Krakow. Here I learned a bit of working with wood and other materials.
I met positively crazy people who make interior design, artistic playgrounds as well as everyday objects and instruments.
In my free time I develop my passion which is working with clay. I create hand-made and painted ceramics.
Every day I learn something new, I work on new forms, I learn new materials and solutions.
You can see my works on facebook (I do not have a website yet)where I am as a Julia Lu Studio.
I’m planning to post them also here and share my reflections.
Thanks for reading the wholelong text and to the next one!*
Take care!
Welcome to Steemit @julialu.handmade!
I wish you much success and hope you find Steemit to be as rewarding and informative as I have.
Here are some links you might find useful.
Your stats on SteemNow
Your stats on SteemWorld
Your stats on SteemD
How to use Minnow Booster
How does Steemit actually work?
Introbot is hosted and managed with donations from @byColeman to help make your journey on Steemit truly rewarding. Your feedback is always welcome so that we may improve this welcome message.
Oh yea, I have upvoted you and followed you. Many blessings from @introbot & @bycoleman
Świetnie poznawać kolejną członkinie naszej społeczności, gratuluję świetnego posta jak i paru poprzednich.
Koniecznie wpadaj na steemit.chat w wolnej chwili!
Dzięki wielkie :)) o czacie nawet nie wiedziałam,że istnieje :)
Thats a beautiful hobby
can you share more pic of your work?
keep going :)
Hey miltont:)
Yes, ceramic is fantastic. Are you ceramic lover as well?
Yes, I have more pictures- some of them are in my previous posts for example:
https://steemit.com/ceramika/@julialu.handmade/hej-tu-julia-lu-czyli-tworca-swojego-pierwszego-postu-na-steemicie-i-kilku-glinianych-kubkow
https://steemit.com/polish/@julialu.handmade/o-tym-co-daje-tworzenie-nie-tylko-ceramiki-i-nieco-o-byciu-w-tu-i-teraz
Sorry but there is no english version.
and other pictures wil be shared in next posts :)
Thank's a lot!
Hey julialu
yes i am, i find it fascinating , the possibility of shapes you create with your hands is mindblowing
love your posts.
looking forward for the next ones :)
keep working, don't give up :)
thank you:) It is good to hear these words sometimes :)
Hej! Powodzenia w pisaniu! :)
Dzięki wielkie :)
Hej Julia. :-)
Hej Tomek :)
Powodzenia :)
dziękuję:)
Z chęcią powitam artystkę. Mam nadzieje że się zmobilizuje do przedstawienia a wspomnę że uwielbiam malować. Xxxx dorota
Cześć Dorota :) Ja też mam nadzieję,że się zmobilizujesz bo bardzo chętnie zobaczę co malujesz:)
Pozdrawiam :)
Cześć Julia. :)
Cześć Januszu! :)
Cześć Julio, welcome to Steem! :-)
Cześć Gandalf :) thank's :) good to be here