Co prawda w tym roku nie przygotowuję niczego własnoręcznego na Dzień Matki, ale mam idealną rzecz na czwartą edycją Konkursu Kreatywnego z zeszłego roku - a jest to lewitująca filiżanka z kawą.
Po prostu magia!
Żartuję, to oczywiście to nie jest żadna magia! :)
Kluczem jest tu odpowiednio wyważony ciężki element, który będzie w stanie utrzymać filiżankę w powietrzu bez przechylania całości. Ziarna kawy są jak najbardziej prawdziwe, dzięki czemu mają w sobie jeszcze trochę aromatu. Zapach dopełniają: suszony plaster limonki, laska cynamonu i gwiazdka anyżu. Całość została połączona klejem na gorąco. Reszta dodatków według własnego uznania.
Moja córka zobaczyła filiżankę i oszalała, chce ją zrobić dla dziadka na imieniny. Po wierzchu to wiem, co jej naszykować, pistolet do kleju umie obsługiwać, tylko ten element wyważający na razie dla mnie nieodgadniony. Czego mam w garażu szukać? Co się nada?
Musi to być jakiś element metalowy, który można wygiąć i który sam pod ciężarem filiżanki się nie wygnie. Przykładowo jakiś prosty łącznik ze sklepu budowlanego
który trzeba wygiąć na kształt _/¯. Można też użyć chociażby mocnego widelca. Najpierw jedną część przyklej w środku filiżanki i sprawdzaj, czy do spodka jest odpowiedni kąt. W razie czego pytaj, bo nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam. Aha, kawę kup najtańszą z możliwych, szkoda marnować takiej normalnej :)
O, dziękuję. Spróbuję z resztkami profili do regipsów albo ze starym widelcem.
Kaw ziarnistych w owadzim dyskoncie ostatnio dostatek. :)