You are viewing a single comment's thread from:

RE: Handel to nie przestępstwo. Nawet, jeśli ma miejsce w niedzielę

in #polish7 years ago

mogą sobie zmienić pracę, nieprawdaż?
Gdzie empatia w ogóle dla ludzi, którzy nie mogą spędzać czasu ze swoimi dziećmi i bliskimi, ponieważ muszą w ogóle zasuwać w pracy codziennie?
Niezwykle prymitywną percepcję społeczeństwa i gospodarki przejawiasz. Nie odpowiedziałeś na żadną z moich uwag.
Społeczeństwo wolnych ludzi opiera się na świadczeniu sobie wzajemnie dobrowolnych usług. Jeśli nie chcesz pracować w niedzielę - tj. świadczyć usług dla ludzi, którzy w niedzielę chcą od ciebie usługi kupić - to jak najbardziej możesz to zrobić, ze zmianą pracy włącznie. Poniesiesz jednakże tego konsekwencje - mniejszy dochód.

Natomiast tacy jak ty, zwolennicy niewolnictwa, woleliby, by płacone było za nicnierobienie, czyli ludzie, którzy zasuwają wtedy, kiedy jest popyt na ich usługi, mieliby subsydiować tych, którym się nie chce. O nie. Tak się nie da.

Przymusowe wolne niedziele spowodują zmniejszenie się naszego standardu życia, wzrost bezrobocia i jeszcze większe obciążenie budżetu państwa. Przewiduję scenariusz grecki za mniej, niż 10 lat.

I przewiduję, że zwolennicy niewolnictwa, jak ty, będą wtedy równie mocno pyszczyć o empatii.

Sort:  

Wolontariat to nieodpłatne wykonywanie pracy więc w swojej arogancji lub niewiedzy pomyliłeś mnie z kimś innym. Nikt mi dychy nie płaci za to co robię angażując się w projekty wolontariackie. Chciałeś mnie obrazić? Próżny trud nie jesteś pierwszy i ostatni, który zamiast dyskutować woli obrażać ludzi, którzy wykazali zainteresowanie tematem. Twoje teorie o niewolnictwie nijak się mają do realiów panujących na polskim rynku pracy, ochłoń.

słowo "wolontariusz" pochodzi od łacińskiego słowa voluntarius, które znaczy "dobrowolny". A ty z dobrowolnością masz kompletnie nie po drodze, jeśli z takim zapałem przyklaskujesz faszystowskiej jaczejce, która zakaz pracy w niedzielę przepchnęła.
Tak też poprawnie skrytykowałem twoje podejście i wyśmiałem nick, którego używasz.
Mam nadzieję, że teraz zastanowisz się nad tym, co piszesz i jakie ma to implikacje.

Polski rynek pracy już od kilku lat jest rynkiem pracownika, gdzie to pracownik ma większą pozycję negocjacyjną, niż pracodawca, więc smyki ciskające we mnie teksty typu "nie masz pojęcia o polskim rynku pracy" jako kontrargument w dyskusji, że pracę zawsze można zmienić, są doprawdy żałosne.

Fakty są takie - zakaz pracy w niedzielę to cios w konsumentów, pracodawców i pracowników.
Tylko fanatyk faszystowski lub ameba o mentalności niewolniczej może przyklaskiwać takiej brutalnej ingerencji w życie ludzi.

Nie obchodzi mnie Twoja krytyka i wyśmiewanie mnie :) W moim świecie to normalne - Tak na Twoim przykładzie wygląda odruchowa reakcja obronna ludzi, którzy po za populistycznymi pustymi frazesami nie mają własnego zdania na żaden temat a powtarzanie zasłyszanych sloganów daje im złudzenie posiadania wiedzy. To żenujące... Nie masz pojęcia czym jest faszyzm... Poczytaj trochę nim zaczniesz używać słów, których znaczenia nie rozumiesz... Obrażanie ludzi to kiepska droga do dyskusji. Powodzenia w życiu życzę. :)

"Under fascism, citizens retain the responsibilities of owning property, without freedom to act and without any of the advantages of ownership."

Czyli dokładnie to mamy w Polsce, w kwestii handlu niedzielnego. Państwo zakazuje prywatnym właścicielom otwierania sklepów w niedzielę; zakazuje prywatnym osobom - pracownikom - pracy w niedzielę.
The case is closed. Jest to faszystowski element prawno-ustrojowy.

A możesz napisać, czym Twoim zdaniem jest faszyzm? Ciekaw jestem, jak bardzo ta definicja będzie odbiegała od poprawnej :)