Sort:  

Kto stwierdza co to znaczy za dużo?

Co jest złego w posiadaniu czegoś, co legalnie zarobiłem?

Zacznę od podstawowego pytania:
Czy używasz w życiu logiki?

Proszę o krótki odpowiedzi, bo to krótki pytania.

Kto stwierdza co to znaczy za dużo?

Rzeczywistość ;]

Co jest złego w posiadaniu czegoś, co legalnie zarobiłem?

Zdefiniuj legalnie :P Dla kapitalisty legalnie to znaczy wyzyskując innych którzy dali się na to nabrać;].

Halo halo halo.... misiaki.... zatrzymajcie się !!! Definicje ustrojów każdy bez problemu odnajdzie w internetach. To jest teraz najmniej ważne, skupmy się na rzeczach najbardziej istotnych a istotne jest to, że niebawem będziemy się grzać jak kiełbasa w mikrofalówce. To na tę płaszczyznę przenieśmy swoje siły i emocje. Piszmy i uświadamiajmy ludzi o zagrożeniu! Żarty się skończyły, w innych krajach maszty są podpalane, Szwajcaria odrzuciła 5g, nam stukrotnie podwyższono normy promieniowania w przeciągu kilku dni na nocnych głosowaniach a my się spieramy o ustrój ?? Jaki jest ustrój każdy widzi. Leją na nas ciepłym moczem i nawet nie powiedzą że pada, tylko każą nam w domach siedzieć by mogli w spokoju infrastrukturę ogarniać.

Proszę, zwróćmy swoją Polską zaciętość i energię i złość w stronę naszego wspólnego wroga, później wrócimy do tematu "kto ma rację" ;D

Jesteście wszyscy zajebiści.. nie spodziewałem się takiego rozwoju rozmowy ! Uwielbiam Was wszystkich z HIVem XDXDXD

no ja to w zasadzie dziękuje za mediacje bo już dawałem koledze do zrozumienia przez moje zdawkowe odpowiedzi ze nie chce mi się teraz na ten temat rozmawiać ;) Masz rację. Ja zamierzam dziś wywiesić na swoim płocie jeszcze drugą flagę z hasłem STOP 5G

"Zdefiniuj legalnie :P" Czy masz bana na słownik? https://sjp.pwn.pl/slowniki/legalny.html

Spoko @arka.noego.
Jednakże, wszyskie dyskusje nie będą mieć sensu, jeśli nie będziemy używać tego samego słownika.
Wróg tylko czeka, na to, abyśmy się nie rozumieli :-)

problem w tym ze to co jest dziś legalne i pochwalane jest zarazem rzeczywistością popieraną i wykreowaną przez iluminatów ;] Więc np palenie czy też hodowla konopii jest nielegalna chociaż ta roślina ma zbawienne właściwości, jest doskonałym materiałem budowlanym i nie jest trudna w uprawie.. zkoei palenie tytoniu który ma w sobie więcej pestycydów niż ustawa przewiduje i przez to powoduje raka płuc, jest legalne. Jednak czy to jest legalne moralnie prawo? NIE bo te regulacje zabijają i niszczą życie wielu ludzi a zabijanie jest nielegalne. Tak samo jest z kapitalizmem. po przez tworzenie rozwarstwienia społecznego przyczynia się do śmierci ludzi.

No to odleciałeś.
Iluminaci, palenie, regulacje niszczą życie, rozwarstwienie społeczne.
Człowieku, przeczytaj to co napisałeś, i złóż to w zrozumiałą krótką odpowiedź.
Wracając do pytania.
Dam przykład na konkretnej rzeczy:
Latami uzbierałem na kupno domu, pracując na budowie. Miałem szczęscie kupiłem ruderę do remontu, w małej wsi. Wyremontowałem ją i mieszkam w niej. Jest moim kapitałem.
A potem.
Jeśli będzie mi ktoś chiał to odebrać użyję siły.
CO jest w tym złego, że bronię mojej własności?
Czy mogę według Ciebie decydować o mojej własności?

Nie da się rozmawiać o światowym systemie w sposób tak lokalny jak ty byś chciał;] to jest przykład z pupy ponieważ to nie ma się nijak do kapitalizmu. to jest po prostu normalna kolej rzeczy. Aby rozważać jakieś systemy musisz patrzeć na nie globalnie a nie lokalnie ;] Ale dobra odniosę się do tego co napisałeś... Dajmy na to że pracowałeś ciężko kupiłeś ruderę do remontu ale po roku przychodzi kapitalista i buduje koło twojej chaty fabrykę chemiczną... z fabryki wydostają się chemikalia tak jak tu:

https://peakd.com/polish/@khrom/zloy-szkielet-w-szafie-buisnesu-w-kedzierzynie-kozlu

ale wszystko jest w granicach "norm" bo korporacje takie jak ta która to zbudowała, mają wystarczająco kasy żeby przekupić radnych, a nawet polityków. Widzisz że twoje dzeici chorują. chcesz coś z tym zrobić ale prawo jest po stronie przemysłu. Nie sprzedasz tego domu za tą samą cenę bo nikt nie będzie chciał mieszkać w tej okolicy. Nie możesz też pójść tam z innymi mieszkańcami i wysadzić tego szitu w pieruny, a sprawę sądową przegrasz na 99% bo zakład stać na najlepszych prawników a ciebie na nic. To jest właśnie prawdziwe oblicze kapitalizmu i kult pieniądza o którym pisze wyżej. W zdrowym systemie to mieszkańcy decydowali by o tym czy ten przemysł może dalej funkcjonować albo też dostali zapomogi na przeprowadzkę i uregulowanie różnic w utraconej wartości nieruchomości wynikających ze zbudowania tego zakładu czyli jakiś social który byłby pokryty z kar nałożonych na przedsiębiorcę ;]

Dalej odchodzisz od tematu. NIe intresuje mnie, jak to ująłeś światowy system.

Moje pytanie brzmiało, co jest złego, że nie chcę oddać mojej własności.
Czyli mojego kapitału.
CO jest złego w tym, że chcę go bronić?
I rozporządzać nim według swojego widzi mi się?

I jeszcze do doprecyzowania:
Co to jest korporacja według Ciebie?
I jak ma się ona do przedsiębiorcy, o jakim piszesz na koniec?
Mam problem ze zrozumieniem twego tekstu.