Przede mną przyszłość.
Za parę lat wyremontuję dom nad jeziorem. Obok niego miejsce dla wszystkich moich znajomych, będą tańczyć i bawić się. Drzwi będą zawsze otwarte. Będę miał na swoim parę wydanych książek, rozwinięty kanał, którego treść będzie pomocna. Zespoły, muzyka, którą tworzę pod swoim znamieniem, będzie dochodziła do setek uszu. Czasami będę wychodził ze swojego mieszkanie w mieście z fletem, gitarą, swoim głosem, i będę parł przez nie. Czasem wyjdę na swoją scenę, dam im emocje, które potem przekażą dalej.
Będę pracował. Nigdy nie będę dawał sobie sekundy na bezsensowny odpoczynek. Ale dam sobie czas i miejsce, by móc ruszyć szybciej do przodu. To będzie dzień, w którym, gdy spojrzę wstecz, zobaczę wszystko co było, jest teraz, tak daleko za sobą, że będzie wydawało się jakby to nie nigdy nie było. Jakbym mówiąc o tym kłamał. Ale ja nie skłamię.
Osiągnę to z jednego bardzo prostego powodu: pracuję nad tym, jestem otwarty i łapię możliwości. I to, czego chcę od siebie, mój największy warunek, zasada, prawo, które stawiam sam sobie, to dać to też innym.