Myślę, że z podobnymi dylematami zmaga się wiele miast i regionów, gdzie ludność została "wymieniona". Ciekawym przypadkiem w mojej ocenie jest Kaliningrad, gdzie ludzie (przyjezdni dosłownie z całej Rosji; mój kolega tam urodzony jest synem ojca z Władywostoka i matki pół-Polki spod Smoleńska) czują się bardziej związani z Europą niż z właściwą Rosją. A odżywa tam kultura pruska (ludu bałtyckiego, nie germańskiego), która na dobrą sprawę wyginęła do jakiegoś 17 wieku.
You are viewing a single comment's thread from:
Jest taki zespół z Kaliningradu, Romowe Rikoito, i śpiewają po prusku: