Nie dalej jak wczoraj korzystałam z ZTM. Coś miałam do załatwienia na mieście - autobus był najlepszą opcją. Siedzę sobie, błądzę wzrokiem i myślami... i w którymś momencie zatrzymał mnie niecodzienny widok. Chciałam fotkę zrobić ku pamięci - niestety... telefon akurat w domu został. Bywa tak. Nie przewidzisz i tracisz.
źródło:Pixabay
Zauważyłam książkę, którą ktoś trzymał w sposób nieprawdopodobny. Była "założona" na jednej ze stron, a za zakładkę służyło przedramię jej właściciela. Tak jakoś ją ułożył, że dłoń wciśnięta w kieszeń spodni stanowiła gwarancję, że nie spadnie i nie wypadnie.
źródło:Pixabay
Książką były "Motywy Osobiste" Aleksandry Marininy i najprawdopodobniej motywami osobistymi kierował się pasażer, w swojej ułańskiej fantazji. Nie dało się bowiem nie dosłyszeć rozmowy, którą prowadził z towarzyszką podróży.
źródło:Pixabay
Ludzie jakoś tak mają, że skupiając uwagę na jednym - w tym przypadku rozmowie - "wyłączają się" ze świata. Ów przestaje dla nich istnieć, oni dla niego nie. Efekt jest taki że chcąc nie chcąc słyszysz, choć nie podsłuchujesz....
źródło:PEXELS
Było o: "jak do nas przyjdziesz to opowiemy ci jak to jest w korporacji". Było o: "przygotowuję prezentację na zarząd". Swojskie tematy, swojskie klimaty.
Na zakończenie było nieco humoru: "pamiętaj, nie szalej dziś wieczorem. Musimy być przytomni jutro". Potem dziewczyna wysiadła, a człowiek usiadł na jednym z wolnych miejsc, próbując przez chwilę czytać.
źródło:Pixabay
Sympatyczna scenka rodzajowa, której bym pewnie nie zauważyła, bo wiele podobnych historii dzieje się dzień po dniu w komunikacji miejskiej, gdyby nie Aleksandra M. Lubię jej powieści - zwłaszcza te wczesne, a że sposób w jaki ten człowiek trzymał książkę był zaiste kaskaderski, zapamiętałam całe zdarzenie. Wielka szkoda, że mi się tego widoku uwiecznić nie udało.
Zdjęcie by mogło wyjść niesamowite.
Ten facet w środku, na czwartym zdjęciu od góry jest jest zaskakująco podobny do mojego mlodszego Brata.
Przypadek. :) Ten ze zdjęcia więcej zarabia - głowę daję. :)
Też jestem tego pewien :)
Ja tam bez 'komórki' z domu nie wyjdę, jak zauważę, że nie wziąłem to w panice pędzę po nią do domu. A co najgorsze nie widzę w tym uzależnieniu nic złego. Mało tego, mam przy sobie zawsze serię ładowarek o sporego power banka. Czy coś mi dolega, Panie Doktorze?
To się nazywa "współczesność". ;)
Congratulations @koszanikokosza! You have completed the following achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
You got your First payout
Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP