Z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w łotewskim dzienniku Neatkarīgā pojawił się artykuł Elity Veidmane pt. Zapalmy świece dla "Solidarności" i dzielnych Polaków. Rozpoczynają go słowa:
W Polsce wprowadzono stan wojenny - taka wiadomość przywitała Polaków we wczesny, mroźny poranek 13 grudnia 1981 roku. Na czele ówczesnego rządu polskiego stał generał armii Wojciech Jaruzelski. Na ulice miast wyprowadził czołgi, wprowadził ścisłą kontrolę, cenzurę, uwięził tysiące ludzi i zdelegalizował Solidarność. Ale ten stan wojenny tylko przyspieszył upadek reżimu komunistycznego w Polsce i w całej Europie Wschodniej.
Później autorka zakreśla historię stanu wojennego, jego przyczyn i skutków. Artykuł kończy słowami:
W duchu historii i pamięci, Ambasada RP zaprasza do zapalenia świecy wieczorem 13 grudnia, biorąc udział w akcji "Światło Wolności". Odbędzie się on nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. "Będzie to symbol pamięci o tamtych trudnych czasach" - przypomina ambasada. Dodam: obecne czasy nie są łatwiejsze. Rosja też nam teraz zagraża.
Ambasada RP kontynuuje: "W naszej akcji wzywamy do gestu solidarności, tak jak ogromne masy ludzi w wolnym świecie okazały wtedy wobec Polaków żyjących w stanie wojennym. Symboliczne światło wolności zapalił papież Jan Paweł II w Pałacu Apostolskim w Watykanie na znak solidarności z Polakami, a ówczesny prezydent USA Ronald Reagan w swoim orędziu bożonarodzeniowym pamiętał o Polakach cierpiących pod reżimem komunistycznym, zwracając się do narodu amerykańskiego tymi słowami: Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie dowodem na to, że światło wolności nie może zgasnąć."
Zapalmy też nasze świece. Bo Polacy to nasi bracia i siostry.