W świecie finansów nikt nie ma szklanej kuli, w której można zobaczyć konkretny wynik, a potem podążać ścieżką prosto do niego. Można jednak wytyczyć kilka ścieżek i umieścić przy każdej kamienie milowe. Poniżej przedstawię siedem z takich dróg, które mogą doprowadzić do zachwiania globalnymi finansami albo do jednego z większych kryzysów ekonomicznych.
1. Cena złota
Mimo, że banki centralne nią manipulują, nieuporządkowane zmiany cen są sygnałem, że mechanizm manipulacji się rozpada mimo umów leasingu, sprzedaży niealokowanego kruszcu i kontraktów terminowych. Szybko wzrost ceny z poziomu 1500 do 2500 dolarów za uncję nie będzie objawem gorączki spekulacyjnej, lecz panicznym wykupieniem fizycznego złota i będzie świadczył o tym, że krótka sprzedaż przestała wystarczać do utrzymania ceny w ryzach. Z drugiej strony, jeśli złoto nagle spadnie do 800 dolarów albo jeszcze bardziej, będzie to objaw ostrej deflacji mogącej mieć niszczycielki wpływ na wszystkie aktywa inwestycyjne.
2. Ciągłe skupowanie złota przez banki centralne
Zwłaszcza kupowanie kruszcu przez Chiny jest wiarygodnym sygnałem nadchodzącego upadku dolara. Ogłaszane raporty przez Ludowy Bank Chin są mało wiarygodne, co jakiś czas informują, że nabyli kilkaset ton mimo, że jednorazowo nie da się przeprowadzić takich transakcji. Ostatnia taka informacja pojawiała się w lipcu 2015 gdzie przybyło 604 tony, gdzie wcześniej posiadali 1054 ton. Wartości te są bardzo zaniżone. Mało kto wierzy, że Chiny mają tak mało złota, posiadają własne spore zasoby, a i rezerwy banków komercyjnych, których właścicielem też jest rząd mają swoje rezerwy, a o których Ludowy Bank Chin nie wspomina. Mimo to warto śledzić operacje dokonywane na złocie przez banki centralne.
3. Reforma struktury zarządzania Międzynarodowym Funduszem Walutowym
Trzecim znakiem będzie wzrost liczby głosów należących do Chin oraz uchwalenie przez Kongres ustawy przekształcającej kredyty udzielone Funduszowi w amerykańskie udziały w tej instytucji. Każda zmiana składu koszyka walut SDR (specjalne prawa ciągnienia, ang. Special Drawing Rights) na niekorzyść dolara będzie zapowiedzią inflacji w Ameryce. To samo dotyczy jakichkolwiek konkretnych działań mających na celu rozbudowę infrastruktury SDR. Jeżeli największe globalne korporacje zaczną emitować obligacje denominowane w SDR, kupowane w portfelach przez państwowe fundusze majątkowe lub regionalne banki rozwoju będzie to oznaczało przyspieszenie realizacji planu uczynienia z SDR światowej waluty.
4. Fiasko reformy regulacji bankowych
Czwartym znakiem będzie udaremnienie przez lobbystów próby uchwalenia przez Kongres przepisów ograniczających rozmiary największych banków, zmniejszających koncentrację aktywów albo ograniczających działalność inwestycyjną banków. Uchylenie ustawy Glassa-Steagalla w 1999 roku było grzechem pierworodnym, który doprowadził bezpośrednio do załamania się rynku w 2007 roku i paniki finansowej w 2008. W Kongresie trwają próby przywrócenia najważniejszych przepisów tej ustawy. Lobby bankowe robi wszystko, żeby powstrzymać takie reformy, a także nie dopuścić do uregulowania rynku instrumentów pochodnych i podwyższenia wymagań kapitałowych. Lobbyści opanowali Kongres i nie ma powodów wierzyć, że działania ustawodawców przyniosą więcej niż kosmetyczny efekt. Przy braku reform skala i wzajemne powiązania inwestycji bankowych będą rosły ze znacznie wyższego poziomu i znacznie szybciej niż realna gospodarka. Efektem będzie kolejna nieprzewidziana zapaść systemowa, przekraczająca możliwości opanowania jej przez FED. Bezpośrednim skutkiem paniki będzie wysoka deflacja wywołana nagłą wyprzedażą aktywów, w tym złota rzuconego na rynek w celu zdobycia gotówki. Po gwałtownym ataku deflacji przyjdzie inflacja, gdy MFW zacznie wpompowywać SDR do systemu w celu przywrócenia płynności.
5. Zapaści systemowe
Piątym znakiem będą coraz częstsze tąpnięcia takie jak błyskawiczny krach na giełdzie nowojorskiej 6 maja 2010 podczas, którego Dow Jones spadł w ciągu kilku minut o 1000 punków, awaria systemu komputerowego firmy Knight Trading 1 sierpnia 2012, która doprowadziła do utraty całego kapitału przez tę firmę, a także zamknięcie giełdy NASDAQ 22 sierpnia 2013 roku. Takich zdarzeń nie należy uważać za anomalie tylko ich oczekiwać. Rosnąca częstotliwość takich zdarzeń może oznaczać, że systemy giełdowe są coraz bardziej rozchwiane i zmierzają do stanu nierównowagi albo że chińska lub irańska armia doskonali sztukę cyberataków. Prędzej czy później zakłócenia wymkną się spod kontroli i rynki zostaną zamknięte. Tak samo jak w scenariuszu dotyczącym ryzyka systemowego, rezultatem może być natychmiastowa deflacja, po której nadejdzie wysoka inflacja wywołana przez FED i MFW.
6. Koniec Łagodzenia ilościowego i abenomii
Szóstym znakiem będzie trwała redukcja zakupów amerykańskich i japońskich aktywów rezerwowych, dzięki której deflacja złapie drugi oddech, spowoduje obniżkę cen aktywów i stłumi wzrost gospodarczy. Taka sytuacji miała miejsce w USA, gdy zakończyły się pierwsze dwa programy QE, a później w 2012 kiedy Bank Japonii nie wywiązał się z obietnicy rozpoczęcia łagodzenia ilościowego. Niemniej następnego wzrostu deflacji można się spodziewać w ciągu dwóch, trzech lat po ograniczeniu zakupów aktywów. Będzie to kolejne powtórzenie polityki monetarnej realizowanej przez FED od 2008, a przez Bank Japonii Od roku 1998. Ciągłe flirtowanie z deflacją utrudnia wywołanie inflacji. Bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym obydwa kraje będą nadal drukowały pieniądze długo po osiągnięciu planowanej inflacji w wysokości 2%. W tym momencie wszystkie zagrożenia będą leżały po stronie znacznie wyższej inflacji, jako że zmiana oczekiwań stanie się trudna do odwrócenia zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.
7. Upadek Chin
Siódmym znakiem będzie finansowa dezintegracja Chin po załamaniu się piramidy finansowej produktów związanych z zarządzaniem majątkiem ( to opiszę dokładnie innym razem poświęcając na to cały artykuł). Państwo Środka jest w mniejszym stopniu powiązane finansowo z resztą świata niż największe banki amerykańskie i europejskie, więc upadek Chin miałby zasięg bardziej lokalny jednak powiązania handlowe są spore. Partia komunistyczna wykorzystałaby rezerwy ulokowane w państwowych funduszach majątkowych w celu zmniejszenia strat poniesionych przez właścicieli oszczędności i dokapitalizowania banków. Niemniej jednym z następstw takiej sytuacji byłoby wznowienie działań Chin na rzecz powstrzymania wzrostu wartości juana na rynkach walutowych albo nawet jego dewaluacja w celu promowania eksportu, tworzenia miejsc pracy i odzyskania utraconych bogactw w czasie kryzysu. W krótkim czasie stało by się to powodem presji deflacyjnej.
Szklanej kuli nie mam, ale zapraszam do przeczytania mojego ostatniego artykułu.
https://steemit.com/polish/@synchrotronics/przewidywanie-ruchow-krypto-walut-przez-jasnowidzenie-zbyt-piekne-aby-bylo-prawdziwe
Byłoby ciekawie analizę fundamentalną, analizę techniczną i inne dane o charakterze różnych wskaźników zorganizować w formie jakiegoś oprogramowania, które różnym opcjom kupna i sprzedaży nadawało by wartości punktowe. Fajny artykuł, dziękuję i pozdrawiam!