Wydaje mi się, że jak w prawie miałeś zapisane kategoryczne "nie pije, nie pali" (zresztą to był jedyny nakaz) to nie piłeś i nie paliłeś. Twierdzenie, ze chodzi o nienadużywanie to chyba jakaś próba usprawiedliwienia własnych postaw i słabości.
You are viewing a single comment's thread from: