Moda na superfoods trwa w najlepsze. Trend bycia fit i zdrowego odżywiania zyskuje coraz większą szerzę fanów. W pierwszym etapie, największego zapału, kiedy chcemy zrewolucjonizować naszą kuchnię obkujemy się w jagody goji, jagody açai, nasiona chia, spirulinę, chlorellę i inne algi, komosę ryżową (quinoa), proszek maca, rokitnik, żeń-szeń, aloes, sok z rokitnika….STOP! Chociaż zdrowy tryb życia i healthy life style jest przeze mnie jak najbardziej popierany - apeluję o rozsądek! To prawda, niektóre produkty są słusznie wychwalane, co potwierdzone zostało w licznych pracach badawczych, jednak duża część to mało znane rośliny, na których ktoś zwyczajnie postanowił zbić fortunę, wykorzystując ignorancję i naiwność ludzi.
„Czyli co? Jak to? To jak ja teraz zostanę „fit larwą”? Już przecież nie będę wpasowywała się w kanony, a moje foty na insta nie otrzymają już tak dużo lajków…”
Ok- jeżeli masz worki kasy, i nie masz pojęcia co już z nimi robić, bo jakby trochę zawalają Ci miejsce w mieszkaniu… śmiało ruszaj do najbliższej zielarni! Gwarantuje- po zakupach będziesz lżejszy o kilka dobrych stówek.
Chcę Cię jednak zachęcić, żebyś (szczególnie będąc na początku swojej „zdrowej” ścieżki) zwrócił uwagę na Nasze POLSKIE, tak często niedoceniane, kilkukrotnie tańsze, a wcale nie gorsze- super żarcie
Zacznijmy od…
- Siemienia lnianego, bogatego źródła NNKT- kwasów omega 3.Zawiera dodatkowo sporą dawkę błonnika, dużo manganu, magnezu, fosforu, miedzi, żelaza, cynku, witamin z grupy B, a nawet wapnia.
Siemię lniane pod względem odżywczym jest bardzo podobne do modnej szałwii hiszpańskiej. Pod względem cenowym siemię bije jednak nasiona chia na głowę. Kilogramową paczkę można kupić za około 6 zł, podczas gdy 250 g zagraniczny zamiennik może kosztować ponad 20 zł.
- Płatki owsiane
Zaskoczeni? Niesłużenie! Płatki owsiane to doskonałe źródło białka i węglowodanów wysokiej jakości. Do tego dochodzi dużo żelaza, witaminy B1, cynku, fosforu i manganu.
Dodatkowo płatki to produkt wielofunkcyjny. Obok tradycyjnej owsianki, możemy z nich wyczarować domowe musli, batony energetyczne czy nawet smoothie. Torebka 400 g kosztuje jakieś 2,5 zł.
3.Jarmuż- król wśród superfood’s!
Przechodzimy do zieleniny. Jarmuż to skarbnica wielu ciekawych związków, m.in.: luteiny, flawonoidów, karotenoidów i chlorofilu. Ponadto jest dobrym źródłem żelaza, wapnia i wielu, wielu innych cennych dla naszego zdrowia składników odżywczych.
Według Aggregate Nutrient Density Index (ANDI) stworzonego przez doktora Joela Fuhrmana jarmuż jest najgęstszym odżywczo produktem spożywczym – zdobył maksymalny wynik 1000 punktów. Dla porównania frytki mają 7 punktów a cola 1.
To co- grasz w zielone?
4.Burak
Czerwony doping dla sportowców. Dzieje się to dzięki związkom azotu, które zwiększają wydolność i wytrzymałość. Gdyby tego było mało są bogate w przeciwutleniacze, mają także sporo potasu i witaminy C. Nasze krajowe, niedoceniane warzywa, kosztują zwykle jedynie od złotówki do dwóch złotych za kilogram. Warto? No oczywiście!
To jak? Czujesz się choć odrobinę przekonany? Uwierz- nie trzeba „dużo i kosztownie” żeby żyć zdrowo. Wystarczy obejrzeć się wokół i poszperać w kuchennych szafkach!
Masz rację :) Niestety w żywieniu też panuje pogoń za modą...
(podaj proszę źródło załączonych zdjęć)
Jedna na pewno "pożyczona": http://www.alergiapokarmowa.pl/chia-szalwia-hiszpanska-a-siemie-lniane-ktore-wybrac/
Pozostałych nie sprawdzałem.
a jest zabronione bazowanie się informacjami??
Człowieku, wielokrotnie była ci zwracana uwaga o kopiowaniu treści z internetu i wstawianie zdjęć/grafik bez zgody autorów. Teraz jeszcze minusujesz mój komentarz. Skończyło się, dostałeś za dużo szans.