I to wszystko przed Kortowiadą / LESZCZE

in #polish7 years ago

Cześć wszystkim,
dziś o 4:20 zameldowałem się nad woda, trochę połowiłem i wysunąłem wartościowe spostrzeżenia, zapraszam do przeczytania.

Pobudka o 4:00, szybkie ogarniecie się, łyk wody i wyjście.

Na łowisko byłem o 4:20, pogoda niesamowita bo kompletnie bez wiatru. Było trochę chłodno,10 stopni i pochmurnie.
Łowienie zacząłem od rozłożenia zestawu i zarzuceniu w planowanym miejscu połowu. Profesjonaliści zawsze zaczynają od zanęty ale ja uważam ze taka ryba jak lin może być w naszym łowisko i po wrzuceniu kul on po prostu się spłoszy i szybko nie wróci dlatego te 15 minut zawsze próbuje poświecić na to.

Zanęta którą używałem to po raz kolejny to co miałem w pokoju ( jestem studentem ). Podam składniki bez proporcji z czego ją zrobiłem, mianowicie z płatków owsianych, bułki tartej i mąki. Na miejscu dodałem jeszcze trochę ziemi dla uzyskania ciemnego koloru.

Tradycyjnie zaczynając od czerwonego robaka zacząłem poławiać dno zbiornika, miejsce na którym starałem się otrzymywać zestaw to taki nagły uskok, łowiłem po tej głębszej stronie. Brania zaczęły się po około 15 minutach zaczynając od małych płoci i leszczów. Następne godziny były dla mnie rajem, łowiłem małego leszcza za leszczem. Nigdy nie miałem większego doświadczenia z tą ryba dlatego tak bardzo się ciesze. Po wschodzie miałem typowe branie, spławik lekko się wynurzył wiec ja widząc branie zacinam. Ryba okazała się być dużo większa od tych poprzednich, po holu który trwał może kilka minut zobaczyłem na powierzchni dużego leszcza( dla mnie dużego :D ) Ryba miała około 40 cm. Wyjąłem ja na brzeg ale odhaczyła się i sama sobie zwróciła wolność.

Godzina 7:00, pokazało się słonce(od rana pochmurno) i brania ustały. Zmiana taktyki, chleb i łowienie w toni. Pobawiłem się jeszcze do 9 z mała płocią. Od 9 do 11 sprawdziłem kilka miejscówek dropshotem ale bez efektów.

Spędziłem dziś około 7 h nad woda z czego jestem bardzo zadowolony .Poznałem lepiej moje miejsce które często teraz odwiedzam i nauczyłem się ze na tym jeziorem ryby w słońcu nie biorą na robaka ale to póki co możliwe ze to taki zbieg okoliczności dlatego aby tą teorie traktować jaka prawdziwą potrzebny jest jeszcze czas. W najbliższym czasie zacznę łowić i nęcić kukurydzą z pęczakiem. Leszcz to mój cel na kolejne tygodnie. Jeśli ktoś ma cenne rady co do tej ryby to chętnie się dowiem. Tradycyjnie kilka fotek. Pozdrawiam serdecznie.

IMG_20180515_042633.jpg

IMG_20180515_044812_1.jpg

IMG_20180515_050202.jpg()

Sort:  

Na temat wędkowania nie wiele się znam ,mój Tato łowił kilka lat temu ,ale wiem jedno te ryby mają dużo ości lecz nadają się usmażone w ocet.... pozdrawiam......:) Udanych łowów......

Tak, to prawda lecz są bardzo zdrowe. Pozdrawiam