Kiedy wieczory są coraz dłuższe, a na zewnątrz panuje nieprzyjemna aura. Łatwo można się rozchorować dlatego przedstawię wam jak ja radzę sobie w dni kiedy coś zaczyna mnie rozkładać.
Grzane piwo z żółtkiem wiem nie brzmi to apetycznie, sam tak myślałem dopóki pierwszy raz tego nie spróbowałem.
W zależności od składników jakie dodamy możemy to różnie komponować. Przedstawię wam jak ja to robię.
Lista składników:
- 0,5l piwa
- 2 żółtka
- 2 łyżeczki cukru
- łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki startego imbiru
- goździki
Sposób przygotowania:
Podgrzewamy piwo w garnuszku, lecz nie doprowadzamy do wrzenia. W międzyczasie ucieramy żółtka z cukrem, cynamonem oraz imbirem. Po dokładnym wymieszaniu dodajemy nasze utarte żółtko do piwa cały czas mieszając na małym ogniu. Po wymieszaniu przelewamy naszą miksturę do kufla lub wysokiej szklanki i wypijamy.
Polecam wszystkim którzy o tej porze łatwo łapią przeziębienie. Najlepiej po wypiciu iść spać, żeby wszystkie składniki zadziałały rozgrzewająco i wykurowały nas z choroby.
Zachęcam do modyfikowania, można dodawać sok z malin albo czarnego bzu. Wszystko zależy od twojej inwencji twórczej. :)
Też stosuję tę metodę i choć czasem pije z zamkniętymi oczami to działa naprawdę działa. Może i ja wrzucę post o tym jak przygotować antygrypine, tym bardziej że zabieram się za nią dziś wieczorem 😉
Czekam z niecierpliwością :D Ciekawie brzmi i nie słyszałem o tym jeszcze :D Więc na pewno zajrzę
Które piwo twoim zdaniem najbardziej się do tego smakowo nadaje? Kiedyś próbowałem zrobić grzańca (nie pamiętam z jakiego piwa) i w smaku było okropne...
Mi najbardziej smakuje z Tyskie klasyczne, kiedyś używałem specjalnej edycji Tatry tatra grzaniec ale nie mogę nigdzie spotkać na półkach sklepowych już. Zależy kto jakie preferuje piwa, ja metodą prób i błędów doszedłem do Tyskiego, a wcześniejsze próby nie były tak dobre .
Dobre! Też grzaniec lubię, tylko ja mam inna wersję , dla non ów ;) . Ciekawe co te żółtka tam dają?
żółtka jaj to jedne z bardziej "napakowanych" witaminami pokarmów na świecie! aminokwasy też oczywiście się w nich znajdują, ale raczej nie ograniczają działania wolnych rodników (które swoją drogą są przy przeziębieniu naturalnie występujące- to w uproszczeniu "reakcja zapalna" która właśnie pozwala na zwalczanie patogenów)
Zapewne aminokwasy w nich zawarte sprawiają, że ograniczają rozwój choroby być może zmniejszają powstawanie wolnych rodników.
No tak - aminokwasy :)