Dokładnie tydzień temu wspominałem o wstawionej do kiszenia brukselce. Dzisiaj zajrzałem pod dekiel, bo z kamionki zaczął już ulatniać się charakterystyczny dla fermentowantacji aromat. Mam dwie wiadomości. Dobra jest taka, że proces przebiega pomyślnie. Nic nie zaszło pleśnią. Zapach pobudza apetyt. Sok już można byłoby wypić. Zła wiadomość jest taka, że sama brukselka potrzebuje jeszcze kilku dni. Zewnętrzne liście fajnie skwaśniały, ale w środku główki są nadal słodkie. Nie jest to złe połączenie, jednak można by to porównać do wczesnych ogórków małosolnych. Ja czekam na więcej kwasu, a następnym razem spróbuję z główkami przekrojonymi na pół, zapewne proces przebiegnie sprawniej.
Część pierwszą znajdziecie tutaj: https://steemit.com/polish/@marcinwolak/fermentacje-1-sezon-na-brukselke
Ps. marchew i czosnek, które są tylko przyprawą w tym zestawie smakują już wyśmienicie! Piersiówka w kieszeni się otwiera!
Woo, brukselki jeszcze nigdy nie kisiłam, spróbuję na pewno!
Nie są gorzkie ? Brukselka czasami ma to do siebie ze jest gorzkawa.
Zapraszam pod nowy polski tag #pl-kuchnia :)
Chętnie poczytam o Twoich kiszonkach (o kiszonej brukselce słyszę pierwszy raz w życiu).
Mieszkam w Grecji i mam problem z kiszeniem ogórków, gniją więc trzymam je w lodówce ;)
Congratulations @marcinwolak! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
You got your First payout
Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Jeszcze nie jadłam kiszonej brukselki. Ale to w sumie taka mała kapusta :), choć wiem, że kisić można chyba wszystkie warzywa :)