You are viewing a single comment's thread from:

RE: Długi weekend w Zakopanem, czyli jak nie dać zrobić z siebie "frajera" :P

in #polish7 years ago

Ja omijam Zakopane szerokim łukiem.
Naprawdę to obecnie powinno się nazywać - "Januszowo".

Pojedź sobie w Beskidy weź na celownik Trzy Korony, spływ Dunajcem (pontonem/kajakiem) I poszukaj tego w Szczawnicy... - myślę, że będzie znacznie lepiej.
Góry - są względnie dużo bliżej. Oczywiście są niższe, i nie wjedziesz na nie kolejką jak na Gubałówkę... więc trzeba się pomęczyć, ale warto.

Natomiast Zakopane... Byłem tam w sumie już bardzo dawno temu - łażąc po Tatrach niemalże każdego dnia. Nie zobaczyłem wszystkiego, ale zapamiętałem, że Januszowo zaczynało się powoli - w Zakopcu i na Krupówkach - czasem na Morskim Oku(ale takiej skali jak teraz - nie było), a na szlakach było jeszcze normalnie. Na niektórych szlakach - niepopularnych - można było spotkać jedynie pasjonatów...

Sort:  

Mieszkam na południu i lubię chodzić po górach, więc Pieniny i Szczawnica nie są mi obce ;) A w Tatry i tak dalej będę jeździł ze względu na widoki :)