[V konkurs pl-religia] Motizm - jeden z pradawnych kierunków w filozofii chińskiej.

in #polish6 years ago

Motizm

Motizm jest obok Konfucjanizmu, Taoizmu i Legizmu, jednym z głównych kierunków filozofii chińskiej. Powstał za sprawą Moziego (Mo-tsy 468-376) w V w p.n.e. Były to czasy określane jako Epoka Walczących Królestw. Cechowała ją wszechobecna przemoc i chaos, spowodowane rozpadem hierarchii feudalnej i związanych z nią struktur państwowych, a co za tym idzie rozpad państwa na wiele, walczących ze sobą małych państewek.

mozi-statue.jpg

Mozi był znanym i cenionym autorytetem w dziedzinie taktyki wojskowej i sztuki prowadzenia działań defensywnych. Wywodził się ze stanu rycerskiego, jednak nigdy nie dążył do zysku, ani do zdobycia sławy czy lukratywnego stanowiska. Jednak to że był rycerzem wpływało na jego filozofie. Wiele elementów etyki moralistycznej stanowi echo etyki rycerskiej. Chodzi tu m.in. o takie wartości, jak: odwaga, honor gotowość do poświęceń, uprzejmość w stosunku do kobiet, troska o słabszych, dotrzymywanie danego słowa, a także stanowczość i determinacja w działaniu.

Większość wyznawców Mozi rekrutowała się z arystokracji, stanowili oni kilkuset osobową grupę, zorganizowana na wzór jednostki wojskowej, w której panowało bezwzględne posłuszeństwo, wobec swojego Wielkiego Mistrza, który dysponował władzą absolutną.

Mozi wędrując po kraju starał się zapobiegać wybuchowi nowych konfliktów między zwaśnionymi księstwami. Wielokrotnie stawał się ofiarą zniewag, kpin i upokorzeń ze strony władców, jednak nie brał tego do siebie. Uważał upokorzenia nie należy traktować hańbiąco, a ich spokojnie znoszenie nie musi świadczyć o słabości lub tchórzostwie. Postawa taka pozwala zapobiec konfliktom, u których źródeł stoi urażona duma.

mozi.jpg

Filozof potępiał również prowadzenie wojen oraz ofensywną działalność wojenną. W tym punkcie odwołuje się do życia pojedynczych jednostek. Każdy z nas potępia kładziesz, czy przemoc w stosunku do poszczególnych jednostek. Jednak gdy władcy dużych państw napadają i podbijają mniejsze, wszyscy wysławiają ich jako bohaterów. Zabicie pojedynczej osoby jest uważane za zbrodnie i jest karane śmiercią, jednak gdy państwo zabija podczas wojny setki ludzi, to jest to działanie uzasadnione i nie potępiane.

Prowadzenie działań militarnych, wymaga również ogromnych wydatków, które obciążają społeczeństwo, wyniszczając nie tylko poddanych ale i zasoby gospodarcze państwa potrzebne do przeżycia ludziom. W tym miejscu Mozi krytykuje również kulturę konsumpcyjną, której przejawem są na przykład wystawne ceremonie pogrzebowe, wyszukane potrawy, kosztowne stroje czy występy muzyków na dworach dygnitarzy. Rzeczy te wzbudzają niepotrzebna pożądliwość i odciągają ludzi od tego co najważniejsze. Powinno się żyć skromnie, bez potrzeby wdawania się w przedsięwzięcia, które wykraczają po za to, co konieczne. Jedzenie ma zaspokajać głód, ubranie chronić przed chłodem, a dom dawać schronienie.

Jako że szkoła Moziego była stworzona na wzór organizacji wojskowej, panowały w niej wojskowe zasady. W stanie rycerskim obowiązywała zasada solidarności grupowej, która głosiła że, wszyscy członkowie winni radować i cierpieć w równy sposób. Mozi rozciągnął tę regułę na wszystkich ludzi. Uważał że człowiek winien kochać drugiego, bez jakichkolwiek rozróżnień. Stworzył w ten sposób dwa alternatywne rodzaje moralności. Pierwszy z nich dzielił ludzi na „swoich”, wobec których trzeba być dobrym i „obcych”, wobec których można pozwolić sobie na zło. Wyższy typ moralności, ten za którym opowiadał się Mozi, wyraża się w akcie wszechogarniającej miłości, która nie wyróżnia nikogo.

Te dwie zasady, stronniczości i powszechność, filozof przeciwstawiał sobie. Stronniczość prowadził do konfliktów i nienawiści, dyskryminuje ludzi i prowadzi do wyniszczającej rywalizacji. Powszechność znów nie wyróżnia nikogo. Mówi, że należy traktować ludzi jak samego siebie, oraz kochać ich taką samą miłością.

Konfucjusz nakazywał kochać, swoich rodziców i członków swojej rodziny, więc nie była to miłość powszechna, lecz różnicująca. Z drugiej jednak strony, kto potrafi kochać wszystkich, nie potrafi kochać nikogo. To jaki rodzaj moralności wybierzemy zależy od nas.

Ale aby wybrać dobrze, każdą zasadę należy poddać trojakiemu testowi. Po pierwsze należy ukazać, co jest podstaw danego twierdzenia. Jeśli ma być słuszna to musi zgadzać się z tradycją. Po drugie czy metoda jej sprawdzenia jest dostępna dla wszystkich. I po trzecie, czy da się ja zastosować w życiu społecznym, czy przyniesie korzyści dla ludzi i państwa. Zastosowanie tych kryteriów prowadzi do wniosku że wszelkie zło tego świata spowodowane jest przez ludzki egoizm i stronniczość. Należy je zastąpić uniwersalną miłością. „Ten, kto kocha innych. musi być także kochany przez innych. Ten. kto przynosi korzyść innym. musi także czerpać korzyści i od nich". Uzasadnienie podane przez Mozi ma charakter utylitarystyczny. Nie opiera się ono bowiem na uczuciu, lecz na chłodnej kalkulacji zysków i strat. Filozof do s strzegł że w dłuższej perspektywie miłość bliźniego zawsze przynosi pożytek nie tylko temu kto jest kochany, lecz także temu, kto kocha. Miłość i korzyść są więc współzależne. Chiński myśliciel wierzył że podstawową zasadą moralność powinno być zapewnienie jak największego dobra jak największej liczbie ludzi.

Odwołał się w swym przekonaniu do Woli Nieba. Zakładał że istnieje Bóg oraz wiele pomniejszych mocy duchowych, które nie tylko kochają rodzaj ludzki, ale pragną aby ludzie kochali siebie nawzajem. Nienawiść jest zła i przez bóstwa karana. Dowodem na to jest fakt, że tam gdzie jest sprawiedliwość i równość, kwitnie życie i panuje pokój.

zhuangzi-contemplates-waterfall1.jpg

Ostatnim aspektem o którym mówi Motizm to władza absolutna, której broni. Według Moziego nie liczy się to w jaki sposób władzę zdobyto, bo skoro do niej doszli to znaczy że otrzymali boskie upoważnienie. Celem każdego władcy jest zapewnienie bezpieczeństwa poddanym oraz wprowadzenie ładu społecznego. Jednak najważniejsze to ujednolicenie standardów moralnych, ponieważ jeśli człowiek robi co chce i myśli co chce, może to prowadzić do chaosu. Dlatego też, w ramach jednego państwa, powinien obowiązywać jeden standard słusznego postępowania. Nie chodzi o bezwzględne posłuszeństwo władcy, lecz o przekonanie, że jego poglądy etyczne są słuszne. Mozi twierdzi że należy się utożsamić z pracodawcą. Jeśli pracodawca twierdzi ze coś jest słuszne, wszyscy winni myśleć tak samo, jeśli myśli że nie jest, wszyscy powinni myśleć podobnie.

Istotna role w doktrynie Moziego odgrywała rola z konfucjanizmem. Mozi posądzał Konfucjiusza o hipokryzję, gdyż twierdził że należy modlić się i spełniać obrzędy religijne, ale nie mówi o istnieniu jakichkolwiek bóstw.

Mozi zarzucał również Konfucjuszowi fatalizm. Wiara w przeznaczenie ma zgubne skutki społeczne, gdyż w żaden sposób nie sprzyja dążeniu do poprawy cierpienia bliźnich. Gdyby los człowieka nie należał do niego, nie można było by go zmusić do czynienia dobra, ani powstrzymać przed czynieniem zła. Co więcej monarchowie nie przejmowali by się państwem, a poddani nie wypełniali by swoich obowiązków.

Nie bez przyczyny, ten system filozoficzny nazywany był szkołą altruistów i bardzo często porównywano go, z chrześcijańskim postulatem miłości bliźniego.

1004.jpg