hej @anka
z ta teina masz absolutna racje, dzieki! juz poprawilam :) wyglada na to, ze piszac punkt 6-ty myslami bylam juz przy kwestii podawania kotom surowych ryb. Co do skrzydelka lub nozek: ja bym z drobiowymi kosciami nie eksperymentowala. Ryzyko, ze kot w najlepszym przypadku jedynie porani sobie dziasla jest zbyt duze. Moja kocica nie dostaje ich nigdy; ma plaski pyszczek i troche z niej ciamajda wiec absolutnie nie widze jej walczacej z kostnymi odpryskami, tudziez z rybia oscia... Zgaduje, ze Twoi pupile sa bardziej zaprawieni w bojach. Jezli nie masz watpliwosci co do tego, ze nie zrobia sobie krzywdy - wierze ze potrafisz podjac decyzje dot. tego, co jest dla nich najlepsze :)
Co do enzymow i trawienia skrobii: posluzylam sie tutaj chyba zbyt duzym skotem myslowym. Dla jasnosci: oczywiscie natura sama reguluje proces trawienia i gdy maleje poziom enzymów pozwalających na trawienie laktozy, wzrastają zdolności trawienia skrobi u kota. Nie zmienia to jednak faktu, ze proces ten ze wgledu na relatywnie niski poziom efektywnosci, az sie prosi o sprowadzenie do uproszczenia ("kot nie trawi skrobii") jakim posluzylam sie w swoim tekscie. Pozdrawiam Cie serdecznie i dzieki za wszystkie uwagi!