Siemanko,
od kilku dni, w których to intensywnie myślałem jak ruszyć i jak zacząć zbierać fundusze. Kilka dni intensywnych rozmów z rodziną, znajomymi oraz wieloma innymi osobami, które mój pomysł zainteresował i mam dla Was (tych, co oczywiście to interesuje) informację: wraz z rodziną i bliskimi mi osobami zebraliśmy ponad $10.000 niezbędnych do wybudowania szkoły w Port Barton, Palawnie, moim nowym domu.
Jestem podjarany jak młody. W końcu zrobiłem coś, co tak naprawdę ma jakiekolwiek znaczenie. W końcu nie pomyślałem w pierwszej kolejności o sobie. W końcu, w końcu, w końcu.
Ustaliłem z miejscowymi rzemieślnikami, że budowę najlepiej będzie rozpocząć w nowym roku, ze względu na najmniejszą ilość opadów, co przekłada się na łatwość i prędkość budowy.
Szczerze powiedziawszy, zawsze byłem cynicznie nastawiony do takich akcji, aczkolwiek po pewnym czasie zauważyłem, że cynik to nikt inny jak łajdak, który perfidnie postrzega świat takim, jaki jest, a nie takim, jaki być powinien. Stąd moje mocne postanowienie poprawy. Od dziś dnia, mam zamiar postrzegać Świat w zupełnie innych perspektywach, Filipińskich perspektywach. Życie jest naprawdę zajebiście proste, jeżeli nie chcemy go sobie sami utrudniać.
Usiądź na kamieniu i zastanów się chłopczyku/dziewczynko, co w życiu liczy się dla Ciebie najbardziej. Nie schodź jeszcze z tego kamienia i zastanów się, co sprawia Ci największą przyjemność. SIEDŹ. Co powoduj, że uśmiechasz się...
Super sprawa, w tym roku byłem na Filipinach i na pewno tam wrócę. Palawana nie zwiedziłem, zapraszasz na szejk z buko? :D Swoją drogą będzie jakaś relacja z budowy, vlog itp?
Sądzę, że coś wymyślę odnośnie relacjonowania postępów prac! A jeżeli chodzi o zaproszenie na Palawan, to moje drzwi stoją otworem.
W takim razie czekam na więcej info!
Filipiny są super, przyjaźni ludzie, piękne miejsca, dobre jedzenie (chociaż chyba każda kuchnia jest lepsza niż angielska :P) i piękne dziewczyny ;)
Zazdroszczę i życzę powodzenia.
Co do jedzenia głośno bym dywagował. Nie przepadam za lokalnym jedzeniem, ale na szczęście mają ryby, owoce i warzywa!
W Uk za to mają fish and chips z octem xD
Lokalne jedzenie na Filipinach było super, ale już słodycze były bardzo kiepskiej jakości. Mimo wszystko odżywiam się zdrowo więc ryby, ryż, owoce i warzywa to rarytas dla mojego organizmu ;)
Nic tylko pogratulować, zarówno idei jak i zebraniu funduszy.
Dzięki Krystek!
Wielki szacunek! Czyli można powiedzieć, że Steemit zmieniło życie twoje i dzieciaków z okolicy?
To raczej dzieciaki i Filipiny zmieniły moje życie. A jeżeli pytasz skąd fundusze to w 99% pochodzą one od rodziny.
Nie mówię, że Steemit dał ci te wszystkie środki, ale w jakiś sposób nie zmienił twojego podejścia do tematu pomocy?
Nie. Wszystko zawdzięczam tutejszym ludziom. Steemit dało mi możliwość wyrzucenia tego z siebie do ludzi, którzy myślą podobnie do mnie.
Must see
COme over then
Looks like paradise!
it not only looks like one. it really is!
Pieknie! Zazdroszczę! Tak pozytywnie. Ide szukac kamienia...
Dzięki za miłe słowa!
Trzymam kciuki :)
BEAUTIFUL LOCATION