istnieje coś takiego jak odporność zbiorowa, więc w interesie większość jest minimalizowanie prawdopodobieństwa wystąpienia nowych ognisk chorobowych
Jest wręcz odwrotnie nie jest to w interesie większości a w interesie mniejszości tych którzy szczepić się nie mogą... Zaszczepiony ma w nosie ogniska chorobowe.
Choć wycofuje się z ostatniego zdania jeśli te szczepionki w razie epidemii zadziałają tak skutecznie jak te na grypę to możemy "spać spokojnie".
Znów piszesz nieprawdę. Zaszczepiony też jest narażony, bo ma podwyższoną, ale nie nieskończoną odporność.
Napisałem to o czym piszesz w formie żartu o grypie.
Zadam Ci pytanie jesteś za szczepionką przeciwko grypie? W tym i ptasiej grypie?
Uważam grypę za niegroźną, a szczepionki przeciw grypie za nieskuteczne.
Jeżeli jedna z tych rzeczy się zmieni albo okaże nieprawdą, to można się zacząć zastanawiać, a na razie lepiej zająć się czymś pożyteczniejszym.
I tu jest pies pogrzebany. Czy jesteś w stanie udowodnić mi że inne szczepionki nie mają tego samego problemu co szczepionka na grypę ?
Nieskuteczność szczepionki widać bo choroba jest dość aktywna. Ciekawe jak by było z tymi innymi mitycznymi chorobami.
Od razu odpowiem na wątpliwości które się pojawią.
Ok załóżmy że wszczepimy 100% ludzi i co z tego jak ogniskiem chorób mogą być inne gatunki zwierząt które to czy chcecie czy nie są w przewadze.
NIE MA KONIECZNOŚCI PRZYMUSU. Posiadamy swoją odporność a szczepiąc się jedynie ją zwiększamy! Nie ma fizycznej możliwości na jakąś wyimaginowaną wyszczeepialność 95% biorąc pod uwagę wszystkie organizmy a nie jedynie "biednego pozbawionego układu odpornościowego człowieka"