Dość długo przymierzałem się do tego filmu, aż doszło do tego, że o nim zapomniałem... Dziś czytając Twój najnowszy post przypomniałem sobie o tym, że mam pewną filmową zaległość.
Warunki idealne, leniwe niedzielne popołudnie pozwoliło w pełni dać się porwać Irinie.
Film świetny, znalazłem w nim sporo "ziarenek" :) Dziękuję @wadera