Peeling z grubej soli i śmietany brzmi zachęcająco ale na pewno ma to sens tylko wtedy gdy mamy dostęp do prawdziwej, swojskiej śmiertany a nie jakiegoś gówna śmietanopodobnego z z marketu. Ja póki co korzystam z dobrodziejstw soli gorzkiej. Od czasu do czasu zażywam około 40sto minutowej kąpieli z solą epsom, która ułatwia pozbycie się toksyn z organizmu, regeneruje i odżywia skórę oraz organizm od środka. Z powodzeniem zastępuje mi wszelkiego rodzaju peelingi a naskórek idealnie złuszcza się bez tarcia i szorowania :)
You are viewing a single comment's thread from:
Zgoda z tą śmietaną. Wycofuję się bo jeszcze ktoś się zatruje. Moje doświadczenie pochodzi z lat 90 tych, o tym nie pomyślałem.
Pozwoliłam sobie podkreślić swojskość śmietany ze względu na niską świadomość społeczeństwa jeżeli chodzi o jakość oferowanych na rynku produktów. Ludzie z reguły zwracają uwagę w pierwszej kolejności na cenę produktu, patrzą by zdobyć więcej za mniej a mało kto czyta składy. Niestety teraz takie mamy czasy, że trzeba mieć oczy w koło głowy jeśli nie chcemy zginąć bo na każdym kroku chcą nas oszukać podając nam całą tablicę Mendelejewa nawet pod przykrywką eko i bio nazw i zarabiają krocie kosztem naszego zdrowia oczywiście. Dalej przeciętny Kowalski trafia do lekarza, który wcale nie leczy tylko przepisuje cudowny specyfik od firmy farmaceutycznej, z którą to właśnie podpisał korzystną umowę. Smutne ale prawdziwe.