@santarius domyślałam się,że nie miałeś złych intencji, aczkolwiek troszkę nieprzyjemnie mi się zrobiło, więc dziękuję za to co napisałeś. i jak mówisz, godzina 2 w nocy robi swoje ;) nie ma o czym mówić.
wszystkie wasze komentarze poszerzyły mój światopogląd, jeśli tak to mogę nazwać, i sądzę że z tego powodu warto poruszać kontrowersyjne tematy, bo możemy się dzięki temu dużo nauczyć. A tu dodatkowo punkt dla Ciebie za wodę 'wiedeńską' - aż mi się oczy zaświeciły! przyznam, że w obecnej chwili aż chciałabym się tam znaleźć ! marzy nam się kiedyś pojechać na koncert noworoczny w Wiedniu, więc jak się nam to uda, na pewno zahaczymy i te fontanienki - o ile nie będą zamarznięte? w sumie tam zima pewnie podobna jak w Polsce. czy można jej także spróbować gdzieś ' w środku', jeśli wiesz o co mi chodzi? U nas w Szczawnie Zdroju jest uzdrowisko i w środku jest dużo takich fontanienek. W sierpniu właśnie zahaczymy o nie, kiedyś pamiętam że nie bardzo mi smakowały te wody, ale teraz już smak mi się zmienił, więc czekam na tą chwilę ;)
Jak wspomniałam, niewiele wiem na temat Zięby, jednak pozwól, że zapytam : czy jesteś przeciwny akurat jemu, czy wszystkim tzw 'spiskowcom' ?
Osobiście denerwuje mnie, jak ludzie wszędzie widzą spiski, a zwłaszcza tam gdzie ich nie ma, ale nie wykluczone jednak jest, że one istnieją, tak samo jak niezaprzeczalny jest fakt, że pieniądz rządzi światem, a jedno drugiego się bardzo dobrze trzyma.
W związku z powyższym, nie przychylam się z automatu do osób, które są przeciwne systemowi czy też koncernom itd itp, aczkolwiek zawsze staram się wziąć pod uwagę, że dana osoba może mieć rację w tej kwestii.
Weźmy chociaż na przykład temat mięsa. Z tego co słyszałam, niesamowita produkcja mięsa na nieznaną dotąd światu skalę rozpoczęła się bodajże w XX wieku, do tej pory nie konsumowano aż takich ilości mięsa. Poparte badaniami są stwierdzenia, że spożycie mięsa w dużych ilościach powoduje wiele chorób - wiele z nich nie pojawiło się/nie rozprzestrzeniało się tak szybko i na taką skalę do momentu, gdy przemysł mięsny zaczął swój marketing. I teraz czy nie brzmi to logicznie, że osoby/firmy etc reprezentujące pogląd, iż mięso jest ogólnie przyczyną chorób i spożywanie go należy unikać, będą przez przemysł mięsny uważane za spiskowców, dokładnie na tej samej zasadzie, jak opisałeś to na przykładzie Pana Zięby?
Wiesz o co chodzi? Brzmi to po prostu logicznie. Tak samo jak koncerny farmaceutyczne, które zarabiają na ludzkich chorobach. Nie mówię, że jedynie i w 100%, natomiast jest to mimo wszystko fakt niezaprzeczalny. Idziesz do lekarza, a on specjalnie przepisuje Ci droższy lek na receptę. Albo nie doradzi Ci najprostszych sposobów zapobiegania chorobom/ich zwalczenia, tych naturalnych łatwo dostępnych czy choćby nie wspomni o nich, aby nieuświadomiony pacjent miał wybór, tylko przepisze gamę leków : z dodatkiem cytryny, melisy itd, a przecież wiadomo, że w naturalnej postaci zadziała dużo lepiej...
wiesz o co mi chodzi? zastanawiam się, co o tym myślisz.
tak czy inaczej, zgadzam się z Tobą, bo trzeba uważać - jest dużo osób, które próbują dorobić się na niewiedzy i naiwności społeczeństwa, kosztem ich pieniędzy a nieraz i zdrowia. warto mieć uszy i oczy szeroko otwarte.
Z mięskiem to jest ogólnie problem, bo żremy go dużo, dziadowskiej jakości i naszprycowanego paskudztwem, ja bym się już nawet spisków w tym nie doszukiwał, bo w zasadzie aktualna ilość marketów na świecie sprawia, że takie mięso po prostu jest tak w cholerę dostępne, że już nawet nie trzeba żadnych spisków tworzyć - ludzie po prostu sami jedzą mięcha kupę i tyle, nie ma w tym filozofii, ani miejsca na jakiś specjalny jego lobbing. Przemysł mięsny raczej ma w nosie kompletnie niszowy segment ludzi doszukujących się dziury w całym, bo na standardowych Mirków i Staszków i tak ten przekaz nigdy nie trafi, a to oni są konsumentami - osoby, do których z kolei trafi, to raczej te osoby, które mięsa i tak nie jedzą, bo też i takich jest sporo... Sam mięso lubię, kłamie ten, kto twierdzi, że mięso nie jest dla człowieka - jest, ale wszystko trzeba jeść z umiarem, trzeba urozmaicać sobie dietę i nie kupować dziadostwa po parę złotych za kilogram - oszczędzać można na papierze toaletowym, nie na zdrowiu.