Odchodzę ze Steema. Mam Was dosyć!

in #polish6 years ago (edited)

6.11.2018

Cześć,
Postanowiłam odejść że Steema. Po prostu nie widzę przyszłości dla tej platformy, nie mam też już tyle czasu co kiedyś. Może jeszcze kiedyś wrócę, może znikam tylko na chwilę, ale sama nie wiem. Nie opuszczam Was całkowicie, nadal tu będę zaglądać, ale nie będę już pisać.
Trzymajcie się!

15.11.2018

Hej!
Przepraszam, że tak długo mnie nie było. Miałam mnóstwo spraw na głowie i nie wyrabiałam czasowo. Już jestem z Wami z powrotem :)

beach-woman-1149088_1280.jpg

Próba zrobienia wokół siebie szumu

Rozumiem, że można chcieć odejść z różnych względów, czy to brak czasu czy to problemy większe lub mniejsze. Jednak w jednym jak i w drugim przypadku, nie widzę sensu pożegnania.

Czy robiąc taki post, oczekuje się, że ktoś nas powstrzyma?
A może to jest po prostu chęć sprawdzenia czy jest się tu ważną jednostką?
A może chęć zrobienia wokół siebie szumu, aby ludzie sobie przypomnieli o osobie, która się żegna?

Zauważyłam, że osoby, które piszą posty pożegnalne - wracają na steem prędzej czy później, ale raczej prędzej. Natomiast, jeżeli ktoś naprawdę odchodzi to nie zostawia po sobie słowa wyjaśnienia, a były to najczęściej osoby, które wiele wniosły do naszej społeczności.

Z jednej strony jestem w stanie to zrozumieć. Przecież dołączając do Steema każdy się wita, pisze o sobie kilka słów, a kultura nakazuje się pożegnać. Z drugiej strony uważam, że nie jest to sklep mięsny, gdzie przed wyjściem mówi się “do widzenia”. Przecież steem to platforma, część internetu a tu panują inne zasady niż w życiu realnym. Nigdy nie wiadomo kiedy zechcemy wrócić.

Ja osobiście nie zdecydowałabym się na napisanie listu pożegnalnego. Zdarzało się, że nie miałam dłuższy czas weny i ciężko było mi się przełamać do napisania czegokolwiek, ale dlaczego miałabym zamykać za sobą drzwi z tego powodu?

locker-820088_1280.jpg

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam powyższym postem. Jest to tylko i wyłącznie moje zdanie na temat listów pożegnalnych i nie warto brać tego do siebie. Wszystko z przymrużeniem oka:)


Post powstał w ramach Tematów Tygodnia #54, temat 3 - list pożegnalny.

Sort:  

Ales mnie wystraszyla!!!

Spokojnie 😁

Po samym tytule na pewno wiele osób tu zajrzy żeby sprawdzić czy to prawda :P Na szczęście nie... Sama się wystraszyłam

Wydaje mi się, że osoby, które mnie znają będą wiedziały, że to nieprawda :)

Słuszne spostrzeżenie,
jak ktoś pisze takie listy, to chce zwrócić na siebie uwagę w jakiś sposób,
ale przez moment pomyślałam ,że to ty się żegnasz :-)
Świetnie zaczęłaś post :-)

Dzięki 😁
Nie wiem co to może mieć na celu, pewnie każdy list pożegnalny na steemie ma inny cel :)

Takie pożegnania to próba zwrócenia na siebie uwagi. Tak uważam. Poszukiwanie odrobiny współczucia. To normalne w naszych czasach. Temat na oddzielny post.

Może podejmę się tego wyzwania :)

No i bardzo dobrze, bo już...
A nie, czekaj, kurde falstart. No nic, ładna dziś pogoda ;-)

Spokojnie, nadal Cię będę męczyć 😁
Przy okazji, jak Ci minął wczorajszy wieczór?

Dobrze, ale był za krótki, a raczej weny za mało :P Dziś dla odmiany będzie już święto ;)

Początek jest wybitny! Również podzielam Twoje zdanie, ogólnie każdy człowiek jest inny i w różnych sytuacjach reaguje jednak inaczej.

A wszystko to, bo Ciebie kocham! (...) Dla Ciebie zabiję się!

Tak mi się skojarzyło. 😁