A'propos biletomatów - mi kiedyś biletomat znalazł trasę z Poznania do Lublina przez... Wrocław. Innych opcji w biletomacie nie było, pociąg na który miałem się przesiąść we Wrocławiu odjechał stamtąd o 6, zamiast o 9 [bilet kupowałem w Poznaniu o 6.40] - PKP wykazało się jednak odrobiną przyzwoitości i mi zwrócili za niemożliwy do zrealizowania bilet. Do domu w końcu dotarłem, no i przypadkiem zobaczyłem mały kawałek Wrocławia.
Zwrócili za bilet... Niech zwrócą za czas. Banda złodziei polskich decydentów.