Teraz dużo zależy od zaangażowania. Chyba 95% osób może potwierdzić, że ma jakiś sprzęt w domu - poćwiczyło kilka tygodni/miesięcy i rzuciło w kąt. Czasem po X latach coś wracają ale najczęściej kończy się to szybko.
Ja też mam trochę sprzętu - zestaw hantli - taki mały gryf, jakieś kółko do ćwiczenia mięśni brzucha... ale tak jak pisałem trochę poćwiczyłem i niestety poszło w kąt. Natomiast jak mam karnet na siłownie (dokładnie crossfit+siłownia) to mam motywację + dużo sprzętu... a że ma mam opcję open - to też zawsze dostępne - fakt, ze trzeba te 5 min. dojechać... ale faktycznie jak się tam wybieram to 1,5h spędzam na ćwiczeniach. W domu... 10-15 min jak nawet poćwiczę to potem coś trzeba zrobić / coś się dzieje... i trening zakończony.
Dlatego życzę samozaparcia w ćwiczeniach - bo finansowo na pewno własna siłownia ma uzasadnienie finansowe... o ile się ćwiczy ;)
Mam ten luksus w obecnej chwili, że razem z wynajmowanym mieszkaniem dostałem do dyspozycji strych, na którym nie ma kontaktów, jest tylko światło, więc warunki do skupienia się na ćwiczeniach doskonałe :) Poza tym lubię to robić, realizuje sobie program i na razie jest spoko.