Może na samym początku zacznijmy od podręcznikowego zdefiniowania, czym jest autorytet. Za wikisłownik można wyczytać, że jest to wpływ osobisty, powaga, a także człowiek mający uznanie i wpływ na innych ludzi. W teorii wydaje się to być proste. Problem, jak zastosujemy to w praktyce i zaczniemy szukać autorytetów dla młodych ludzi-o matko, zabrzmiałem jakbym miał z 40 lat, rodzinę, gromadkę dzieci i hipotekę na głowie, a mam ledwo 22 lata. Wracając jednak do tematu. Ostatnio przyglądałem się mojej młodszej siostrze, która jest w nastoletnim wieku, w kontekście jej idoli. Wiadomo jak to wygląda, okres buntu młodzieńczego, wszytko na nie, pospolity mam to w dupizm.
Zobaczyłem, że fascynuje się typem z insta. No super - pomyślałem - podoba jej się, to go followuje - dodałem w myslach, jednak tak mnie natchnęło to mocniej do przemyślenia sprawy idola i autorytetu. Też oglądam laski na instagramie, lajkuje foty, ale nie zachwycam się nimi tak, żeby bez obejrzenia profilu nie móc dnia przeżyć. Uzależnienie od osoby, w pewnym stopniu tak. W końcu jest to książę z bajki, który jest wyśniony i wymarzony. Poszedłem krok dalej i zapytałem się w sobie, czym gościu sobie zasłużył tę sławę na IG. Zapytałem o to siostry i dostałem odpowiedź, że no jak, przecież jest słodziutki. No okej. Obserwujmy sobie ludzi których chcemy, jest to oczywiście proste i jasne. Ale...
Ale wracając do autorytetu i idola. Czy taki człowiek może być autorytetem? Przecież nie niesie za sobą żadnego większego przekazu, nie wywiera na nas szerszej optyki w sprawach ważnych, jego zdjęcia nie pomogą nam w rozwiązaniu problemu, bo nawet nie wiemy, jak ktoś taki mógłby się zachować w takiej sytuacji. W kontekście idola? Też ciężko go rozpatrywać. Moje postrzeganie osoby idola może być w takim razie ograniczone oraz staroświeckie, ale śmiem twierdzić, że osoba, którą się podziwia, powinna mieć misję społeczną. Być w czymś dobra. A czy strzelanie sobie samojebek na durną aplikację może już stanowić o tym, że jest się bożyszczem nastolatek? A no oczywiście, że tak. Czy nie idziemy w takim razie ogłupienia społecznego, które wyklucza wątek myślenia w naszym egzystencjalizmie? Ma być ładny i najlepiej jakby sobie robił zdjęcia toples - pomyślało 85% nastolatek. Gdzie w tym wszystkim moment zastanowienia się nad tym, czy ta osoba, którą podziwiamy ma wzorce jakichś cnót?
- Był papież, solidarność, rety
Nie potrzebowałeś lunety, by dostrzec autorytety, wtedy
[...]
Autorytety? _____ już chyba wolę echo
Bo jeśli wskażę jakiś, mogę wywołać rechot - rapuje Ten Typ Mes.
Ciężko się z nim nie zgodzić. W obecnych czasach brakuje ludzi, którzy powinni stanowić dla młodych wzór do naśladowania, chybachyba że do naśladowania tego, jak dobrze ustawić światło i zrobić taką fotkę, by miała +100 favów na insta. Jednak to, że brakuje, nie znaczy, że ich nie ma. Zwyczajnie światem zawładnęły dupy, pieniądze, cycki i płytkie myślenie.