24 lipca tego roku postanowiłem schudnąć. Zacząłem więc biegać. Dystans z 5 km wydłużyłem do 10 biegając coraz lepszym tempem. Waga stała na 89kg. W sierpniu kontuzja. Leczyłem sie do września. We wrześniu bieg na 5 km, który pogorszył sprawę. Podświadomie oszczędzałem nogę przez co ciężar ciała przenosiłem na drugą nogę. Skończyło się opuchlizną i wodą w kolanie. Aby znów kontuzji nie przenieść na pierwszą nogę miałem zakazane chodzenie nie mówiąc już o bieganiu. Więc wybrałem się na wakacje. Dwa tygodnie all-inclusive i brak ruchu zrobiły swoje. Przez dwa miesiące "schudłem" do 92 kg. Dziś próba biegowa. 5km zrobione.
Początkowo organizm pamiętał ruchy sprzed kontuzji. Pierwszy kilometr jak sarenka. Co odbiło się na drugim. Dostałem zadyszki i go przeczłapałem. 3 i 4 km nawet nieźle. Niestety na piątym wyglądałem jak staruszka na drodze krzyżowej. Jednak udało się dobiec z czasem 30:09. Rozrzut czasowy między kilometrami prawie minuta. Przed kontuzją biegałem nie patrząc na zegarek kilometry w czasach różniących się od siebie najwyżej 10 sekund.
Mam nadzieję, że żadna kontuzja się nie pojawi i będę mógł wrócić do planu zrzucenia kilku kilogramów tłuszczu.
Żeby palić tłuszcz i zgubić wagę biega się interwały.
Congratulations @ratelmiodozer! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
Click here to view your Board of Honor
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last post from @steemitboard: