Gameeit - Pierwszy steemitowy magazyn gamingowo-technologiczny. Nr 2.

in #polish6 years ago (edited)

okladka pdf-page-001.jpg

kreska.png

slowo wstepu.png

Witam w drugim numerze magazynu Gameeit.

Chciałbym Wam serdecznie podziękować za tak wiele upvotów i wyrazów wsparcia w komentarzach. Dzięki temu powstaje właśnie kolejny numer. Nie sądziłem, że mój luźny projekt przerodzi się w chętnie czytany steemitowy magazyn. Zgłosił się do mnie @darknezz, który przetłumaczył numer pierwszy na język angielski. Doskonała robota, wielkie dzięki! Postarałem się, żeby grafika okładki i całej gazety wyglądała nieco lepiej i bardziej przejrzyście. Chciałbym dodawać recenzje w podobnej formie jak pozostałe działy, natomiast screeny z gier utraciłyby na jakości. A te z Forzy Horizon 3 robią robotę. Nowym czytelnikom przypominam - magazyn ma charakter totalnie amatorski.

Piszę te słowa o godzinie 2:49. Ale to nic. Jestem typem sowy, któremu po prostu lepiej pracuje się w nocy. Za oknem piękna noc i światła miasta. Zimna, pomarańczowa IPA dodaje fantazji, a cisza pozwala zebrać myśli i stworzyć dla Was kolejną część sagi. Dla Was, ale również dla mnie, bo to ogromna satysfakcja. Każdy miły komentarz jest bardzo budujący i popycha mnie do przodu. Znowu się powtórzę - Steemit, pomimo niektórych wad, jest wyjątkowym miejscem i warto się tu rozwijać na wielu płaszczyznach.

W nowym numerze mam dla Was kilka słów o drukarkach 3D, technologia zaskakuje coraz bardziej i biorąc pod uwagę obecny stopień jej zaawansowania, trudno wyobrazić sobie świat za 10 lat. Kolejna część magazynu to również recenzje Forzy Horizon 3 i Superhot. Sprawdzimy też, na jakim etapie są nowe gry piłkarskie. Nintendo zaskoczyło nową - hybrydową wersją pokemonów, w której będziemy mogli połączyć aspekty wersji mobilnej i konsolowej.

Drugi Gameeit to także kącik porad miłosnych rodem z gazet dla nastolatków. Ale spokojnie, pominemy kwestie randkowo - erotyczne, a skupimy się na tych gamingowych. Odpowiemy na pytanie, w jakie gry można śmiało zagrać ze swoją piękniejszą połową. Krótko mówiąc - dobre dla obu płci.

Nie zapomniałem również o nostalgicznym “kiedyś to było” i kąciku kulturalnym. Mam nadzieję, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Będzie zatem dużo emocji, wspomnień i radości, Ten numer nominuję do #tematygodnia, w temacie: Emocje i ich wpływ na życie

kreska.png

kreska.png

fifa-page-001.jpg

kreska.png

druakrki-1.jpg

kreska.png

RECKI.png

kreska.png

Bez tytułu.jpg

Forza to już szlagier wydawany seryjnie na konsole microsoftu, a obecnie również na PC. Trzeci już festiwal Horizon odbywa się w Australii. W kraju kangurów przyjdzie nam brać udział w klasycznych wyścigach, mistrzostwach, a także zupełnie nowych, ciekawych trybach wieloosobowej rozgrywki.

Wyścigi po australijskim kontynencie są bardzo ciekawe. W tej części gry nie tylko bierzemy udział w festiwalu Horizon, ale również sami możemy go zorganizować. Z jednej strony ścigamy się po miasteczku, aby z drugiej za chwilę trafić do lasu i z trudem omijajać drzewa, ścinać autem krzaki i wykonywać skoki na niebotyczne odległości. Skoki, tak jak inne ewolucje są tu nagradzane. Podobnie - oczywiście zwycięstwa w wyścigach. Za zdobytą walutę możemy kupić samochód w salonie lub nabyć go od innego gracza na aukcjach. A mamy w czym wybierać. Programiści z Playground Games oddali nam do dyspozycji ponad 350 aut, podzielonych na klasy osiągów. Możemy zasiąść za kierownicą zarówno starej Alfy Romeo jak i nowego Ferrari. Każdy wóz można tuningować wizualnie i technicznie. Dokładne narzędzie graficzne pozwala graczom dowolnie zaprojektować auto. Można narysować praktycznie wszystko na samochodzie. Od kilku kropek po niesamowite designerskie projekty. Jako, że mało kto będzie potrafił czynić na karoserii takie cuda, może kupić gotowe auto na aukcji. Forza to nie tylko wyścigi, ale również swobodna jazda po całym terenie oraz zabawy z innymi graczami. Można np. bawić się w klasycznego berka samochodami i oczywiście za wygraną zdobywać walutę. Chociaż w realnym świecie za spotkanie z fotoradarem ją tracimy, to tutaj ją otrzymamy, jeżeli tylko miniemy radar z odpowiednią prędkością. I tak w nieskończoność możemy bawić się w bicie rekordów. Możemy również ścigać się z...pociągiem. Poziom trudności gry jest idealny. Dlaczego? Bo sami możemy go bardzo dokładnie edytować, przestawiając wiele różnych opcji. Należy pamiętać, że im więcej asyst i ułatwień włączymy, otrzymamy tym mniejsze nagrody za wyścigi i inne aktywności. Także, warto trochę się pomęczyć. Model jazdy został zaprojektowany świetnie. Chociaż forzie bliżej do zabawy zręcznościowej niż symulacyjnej. I bardzo dobrze, bo teren w grze został wręcz stworzony pod taką jazdę. Mimo, ze wyścigi online zrobione są fantastycznie, to kilka razy nie udawało mi się połączyć z serwerami lub po prostu wyrzuciło mnie z zabawy. Ale gdy już udało się grać, nie uświadczyłem żadnych lagów czy bugów. W trybie dla pojedynczego gracza przeróżnych eventów jest tak wiele, że można się w tym wszystkim pogubić i po pewnym czasie nie wiedziałem już, w których miejscach byłem, a które pominąłem.

Forza Horizon 3 02.06.2018 16_55_29.png

Forza Horizon 3 02.06.2018 16_54_43.png

To co od razu rzuca się w oczy to przepiękna grafika. Samochody są identyczne, jak te prawdziwe. Co udowodnię wam na screenach z gry i zdjęciach. Zgadza się każdy szczegół z zewnątrz, jak i wewnątrz pojazdu. To niesamowita pracowitość twórców, gdyż nie każdemu chce się obecnie tworzyć w swoich produkcjach widoki zza kierownicy, a co dopiero idealnie je odwzorowywać. Te iskry, drzazgi ściętych drzew, krople wody na szybie po przejeździe przez wodę, piaski pustyni...tworzą niesamowity klimat. Nie bójmy się tego słowa. To fotorealizm pełną gębą. Widoki zarówno aut, jak i krajobrazu są kapitalne. Tego właśnie wymagamy od gier! Dodatkowych wrażeń dodaje tryb foto, którego możliwości możecie sprawdzić poniżej. Jak również fotovista, umożliwiająca dokładne oględziny niektórych samochodów. Można otworzyć każde drzwi oraz maskę i dokładnie obejrzeć silnik, wnętrze auta i bagażnik. Muszę trochę przyczepić się do zniszczeń auta. Fajnie, że są i wyglądają dobrze. Natomiast ubolewam na tym, że nie da się trochę bardziej rozwalić auta, albo całkowicie - jak w starym dobrym Gridzie. Samochód po kilku wgnieceniach, za kilka minut wraca do stanu nowości. Aut oczywiście nie trzeba naprawiać, a jedynie można je ulepszać.

Oto prawdziwe Renault Clio tuż przed wyjazdem z salonu i już zza kierownicy

16640756_1287265881340721_2982064358705852003_n.jpg

cliio.png

A to Clio uchwycone w Forzie z efektem małego rozmycia

32170bed-b19e-4ea0-8e3d-c6dbb5b64a8a.jpg

cd5e2e41-f111-42c8-bae1-d6339498fd94.jpg

Forza Horizon 3 02.06.2018 16_58_13.png

I jeszcze parę smaczków....

4608ce4e-0ffd-4ddb-a2a6-c783f0fedda5.jpg

297e53a3-b6fb-4150-8f26-cd7ee1a230b0.jpg

Wystarczy popatrzeć...jest genialnie. Fantastyczna sprawa - popalić gumę samochodem, którym się jeździ na codzień i rozwinąć nim maksymalną prędkość, a potem jeszcze go pomalować i potuningować.

A jak prezentuje się warstwa dźwiękowa gry? Kilka świetnych stacji radiowych, które grają kawałki w różnych rytmach, a prezenterzy mówią o festiwalu, w którym uczestniczymy. Dodatkowo możemy połączyć się z płatną usługą aby mieć możliwość wysłuchiwania utworów z edytowanej przez nas biblioteki. Trochę kiepska zagrywka. Nie sposób nie wspomnieć o rewelacyjnych dźwiękach silnika. I tak Clio chodzi jak...clio. Ot zwykły mały silnik. Ale jak wsiądziemy do suva albo terenówki to czuć różnicę.

Forza to gra bardzo dobra. Można w niej spędzić długie godziny i zatracić się we wspaniałej Australii. W jej miasteczkach, przyrodzie i przepięknej pogodzie. Realistyczna grafika i dźwięki robi nieziemską wręcz robotę. Za kierownicą auta wirtualnego, można się poczuć jak w prawdziwym wozie i bawić się wymarzonym Lambo. Dokupić można dwa spore dodatki do gry, a także usługę muzyczną. Ale i bez tego gra się świetnie. Przydałaby się możliwość większych zniszczeń w aucie i poprawa infrastruktury sieciowej, ale Forza i tak nadrabia innymi możliwościami.

Ocena ogólna: 9/10

kreska.png

supergoci.jpg

Superhot to gra polskich twórców, którą wyróżnia bardzo oryginalny koncept zarówno grywalnościowy jak i graficzny. Czas płynie tu tylko wtedy gdy nasza postać się porusza. Manipulacja czasem jest nam niezbędna aby przeżyć i za pomocą różnych narzędzi poradzić sobie z wrogami.

super.png

Pierwsze nowinki o grze wywołały we mnie mieszane odczucia. Co ciekawego może być w zatrzymywaniu akcji gry przy grafice złożonej z kilku kolorów? Jakieś jałowe to wszystko - rzekłem. A jako, że grę otrzymałem w prezencie to trzeba było spróbować z czym to się je. Odłożyłem na bok Destiny 2 i zacząłem grać w Superhot. I jakoś tak migiem minęły 3 godziny. Ot, magia prostych gier - możnaby powiedzieć. Ale poza warstwą wizualną, nie ma tu nic prostego.

To wszystko jest cholernie złożone. Mamy jakieś pomieszczenie i musimy wyeliminować wszystkich wrogów. W każdym z nich jest kilku - kilkunastu przeciwników. Zabawa jest przednia, gdy mamy tylko gołe pięści, a rywal trzyma gnata i strzela. Co robić? Podejść i po prostu go znokautować ? Przypominam - gdy się ruszymy, czas płynie. A w tym czasie z łatwością otrzymamy kulkę. Trzeba kombinować. Można próbować dorwać wroga z boku, można znaleźć jakiś przedmiot, rzucić nim w broń, która spada i ją zabrać. Takich smaczków jest w grze cała masa, ale są bardzo trudne do wykonania.

25281272840_cd8530aae6_c.jpg

Tutaj ciągle musimy myśleć, być dwa kroki przed wrogiem i bardzo szanować czas. Mija nawet gdy się odwracamy lub naciskamy spust pistoletu. Niesamowite emocje wywołał u mnie strzał do wroga, gdy ten zrobił to samo w niemal tej samej chwili. Co wtedy? Strzelamy i liczymy na to, że wycofamy się, aby wydłużyć drogę kuli i w ostatnim momencie cudem odsuniemy się. Bo w grze...nie da się kucać. Nie wiem czy twórcy o tym zapomnieli, czy celowo utrudnili tym zabiegiem rozgrywkę. Całkiem możliwe, gdyż mamy tylko jedno życie i każdy błąd będzie skutkował powtarzaniem poziomu. A powtarzać je będziemy bardzo często, nieustannie poszukując możliwości zwycięstwa. Krótko mówiąc - aby zaliczyć level, musimy dokonać idealnie skoordynowanego planu i jeszcze go zrealizować. Bezmyślne strzelanie na oślep, jak w typowych FPS-ach z pewnością skończy się rychłą śmiercią. Dlatego mam problem z klasyfikacją tej gry. Gdyż na pierwszy rzut oka jest to FPS, natomiast cała otoczka wokół niszczenia przeciwników to już gra logiczna. Czegoś takiego na rynku jeszcze nie było. Śmierć czai się za każdym rogiem i może nas zaskoczyć, dlatego musimy mieć oczy dookoła głowy. Ale czasem po prostu się nie da, z uwagi na ilość wrogów. Superhot mógłby równie dobrze nosić nazwę "Memento Mori."

super3.png

Gra nie wybacza błędów a śmierć jest tu czymś naturalnym, niczym w grach serii Souls. Żyjemy by zginąć, ewentualnie by nauczyć się jak ukończyć poziom i za którymś razem to zrobić. Takie powtarzanie, nie frustruje jednak, bo nigdy nie próbujemy grać tak samo. Różne podejścia do poziomu generują niesamowitą frajdę i chęć próbowania nowych technik. Oprócz spluw i broni białych, mamy możliwość rzucania przeróżnymi przedmiotami spotkanymi na mapie. Musimy mieć na uwadze, że podnoszenie ich również przyspiesza czas.

Niesamowity klimat buduje tu grafika. To niewiarygodne, jak kilka kolorów w grze może budować artyzm. Bo te proste modele postaci, rozpadanie się ich na kryształki, przyspieszanie i zwalnianie czasu to prawdziwa sztuka. Ta oryginalność sprawiła, że nie wymagamy od gry grafiki rodem z Forzy Horizon 3. W obu grach jest przepięknie, ale w Superhot na inny sposób. Fabułę gry zostawię dla Was i nie będę jej spoilerował, ale wbrew pozorom ona istnieje i jest całkiem niezła.

W grze zabrakło mi jakiejś klimatycznej muzyki i ogólna warstwa dźwiękowa mogłaby być dużo lepsza. Jeszcze większą wadą jest fakt, że gra jest dosyć krótka. Główną kampanię powinniśmy ukończyć w kilka godzin. To zdecydowanie za mało. Na szczęście z pomocą przychodzą nam tryby bonusowe, dzięki którym możemy bić własne rekordy i bawić się do woli. Poza tym, zawsze można ukończyć grę raz jeszcze, aby poszukać nowych rozwiązań.

Niemniej jednak, w Superhot zagrać trzeba. To chyba najbardziej oryginalna gra w jaką grałem. Tak jak wspomniałem, prostota to sztuka. Sama warstwa rozgrywki i mechanika działania bohatera i wrogów zasługuje na najwyższą ocenę i miejsce w Hall of Fame historii gier. To prawdziwy majstersztyk. Marzy mi się druga część gry i dużo dłuższy podstawowy tryb. Jednak przez długość gry czy brak jakiejś wyrazistej śćieżki dźwiękowej, po prostu nie mam sumienia nie wystawić tej grze 10-tki, bo poza tymi kwestiami - mamy do czynienia z arcydziełem.

Ocena ogólna: 10=\10

kreska.png

miloscn-page-001.jpg

kreska.png

bylo.png

hero.png

heroes.jpg

Czy jest jakiś gracz, który nie kojarzy tego legendarnej serii. W moim sercu na zawsze pozostanie część trzecia. Dzięki edycji HD, można zagrać w rozdzielczości, umożliwiającej odczyt gry na nowszych sprzęt. Dlatego mam tę perełkę na steamie i uwielbiam do niej wracać. Znam na pamięć potwory, które możemy włączyć do swojej armii. Najbardziej uwielbiam gorgony i archanioły. Grając nekromantą i gromadząc całe hordy szkieletów nie było trudno wygrywać...dopóki nie powiększyliśmy poziomu trudności lub nie kupiliśmy dodatku. Pamiętam zderzenie z dodatkiem "Ostrze Armagedonu," gdyż bardzo szybko zostałem pokonany. Ale doświadczenie zdobyte w boju procentowało i z czasem pozwalało wygrywać. Doskonała gra z przecudowną muzyką i dobrze wykonaną grafiką. Ogromny, różnorodny świat przyciągał przed monitory na długie godziny. Wielu emocji dodawał tryb "gorących krzeseł," w którym po prostu grało się w dwie osoby. Wtedy rozgrywka trwała dużo dłużej i ciągnęła się nawet tygodniami. To również doskonała propozycja dla par.

kreska.png

kacik-page-001 (1).jpg

kreska.png

slowo koncowe.jpg

I to by było na tyle. Bardzo dziękuję każdej osobie, która poświęciła magazynowi chociaż chwilę uwagi. Starałem się, aby numer był ładniejszy i bardziej obszerny. Powstawał dość długo i żmudnie, dlatego jeśli pominąłem jakąś korektę, dajcie mi proszę znać w komentarzu.

Proszę też o szczere opinie, propozycje poprawiania magazynu. Piszcie co Wam podoba się bardziej, a co mniej.

Mimo sporego nakładu pracy, jeszcze nigdy nie czułem się bardziej usatysfakcjonowany. Mając przed sobą nowy świeżutki numer czuję się świetnie i jeszcze bardziej chcę rozwijać się na tym polu. Dlatego za dwa tygodnie zamierzam skleić kolejny. Chyba Gameeit zostanie dwutygodnikiem, ale to jeszcze zobaczymy..

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i jestem otwarty na różne formy współpracy, kontakt - [email protected]

Do przeczytania!

źródła grafik - pixabay.com, foter.com, własne screeny z gier i zdjęcia auta.

Sort:  

Prawie jak CD action! Macie followa i upvota!

Świetna robota! I o moich kochanych Herosach jest! :)

O kurcze, świetna robota :) trzymam kciuki za kolejne edycję, będę wspierał jak mogę :)

Szanuje za projekt! Zostawiam upvote ;)

Leci głos i wiadomość na maila. ;)

Dobra robota. Przyznam szczerze, że pierwszy numer bardziej do mnie przemawiał. Był wg mnie bardziej czytelny. Dużo trudniej teraz czytało mi się grafiki które wstawiłeś. Aczkolwiek szanuję ilość włożonej pracy.

Dzięki, w kolejnym powinno być lepiej :)

Polecam Superhot na VR :D

Widać w tym serducho ;)