aa, bo ja tak nieporadnie próbowałam ukryć, że jestem zaledwie o miesiąc młodsza (musiałam sprawdzić 😜)
pewnie, że NIE za pierogi.
w sumie te pierogi to ja mam w zawiasach 😀,
czyli w jakiejś mętnej nieokreślonej perspektywie.
i pewnie się tylko smakiem obejdę, bo zanim ja dotrę do Lesiowej Mamy, to moje pierogi znikną w tajemniczych okolicznościach (np. podczas kolejnej wizyty Lesia w PL 😀)