właśnie tak..
jak to ktoś kiedyś powiedział:
najtrudniejsze są te egzaminy, zdawane ze zwykłej codzienności,
egzaminy z codzienności.. powszedniej, szarej codzienności.
(naprawdę? przebrnąłeś przez całość?
ale się cieszę! dziękuję, że mi o tym napisałeś :)
Ciekawe to było więc się zaczytałem :) wiesz, przebrnąłem to takie słowo trochę na siłe, a mi się bardzo dobrze czytało :) trzymaj się pa :)