zdecydowanie podpisuje sie pod tą argumentacją!!
prawo karne czasem jest zupełnie niewspółmierne do winy (zwłaszcza że niektórych win nie sposób odkupić, odwrócić strat moralnych, zresetować, o przywróceniu życia nie wspominając...)
kiedy czytałam relacje o wspomnianym Breiviku i jego roszczeniowości, to nie dowierzałam własnym oczom.
a co z pedofilią?!?
wg mnie nie ma większej zbrodni, niż ta dokonana na dziecku..
..jeszcze inna sprawa, że wielu oprawców zupełnie nie odczuwa skruchy, żalu, nie ma wyrzutów sumienia..
Pedofile, sprawcy szkód na dzieciach mają najgorzej w takich więzieniach, jakie mamy. I oczywiście bardzo dobrze. Dokładnie, wielu z nich nie okazuje skruchy, wręcz wyśmiewa się ze swoich ofiar jeszcze zza krat ciepłego więzienia. Jak dla mnie nie muszą odczuwać skruchy. Wygodny kilof w ręce, używany 14h dziennie, przez 7 dni w tygodniu skruszy niejedno serce, a jeśli nie skruszy to może przemówi do rozumu, że może nie warto znów wdawać się w kryminał, bo czekać będzie znów ciężka praca za kromkę chleba.