Prawdziwy mężczyzna jest ukryty w dziecku i nie trzeba go wychowywać na niego.
podoba mi się Twoja koncepcja (czyli pozostawienie dziecka takim jakim jest i podarowanie mu wolności), pod warunkiem, że poza nadopiekuńczymi, tresującymi rodzicami, nie ma też drugiej strony medalu - czyli innych negatywnych wpływów, nacisków i zagrożeń, które - yghmm.. delikatnie mówiąc.. nie pomagają wrażliwości malucha
PS:
link do filmu - zapisuję do oglądnięcia!
dziękuję!!
Zawsze dla wzmocnienia pewności siebie może pochodzić na karate. W sytuacji krytycznej w ryj dać może dać.