Czym jest depozyt prawidłowy?
O umowie depozytu prawidłowego możemy mówić, kiedy jedna strona powierza drugiej np. zapieczętowaną skrzynię. Ten kto otrzymał skrzynię w depozyt jest zobowiązany w dowolnej chwili ją zwrócić. Nie może takiej skrzyni otworzyć w celu wykorzystania zawartości dla swoich celów – byłoby to naruszenie praw własności deponenta.
Czym jest depozyt nieprawidłowy?
O umowie depozytu nieprawidłowego mówi się, kiedy jedna strona zostawia u drugiej tzw. dobra zamienne np. baryłki ropy, deski, sztabki złota, czy wreszcie pieniądze. Osoba przechowująca nie musi zwracać tych samych baryłek, czy pieniędzy, ale jest zobowiązana w dowolnej chwili zwrócić tyle samo takich samych baryłek, czyli tzw. tantundem (odpowiednika w ilości i jakości). Wynika z tego, że aby osoba przechowująca był w stanie wywiązać się ze swojego obowiązku w każdej chwili - musi stale utrzymywać 100% tantundem.
Pieniężny depozyt nieprawidłowy to sytuacja, w której jedna ze stron oddaje drugiej w przechowanie pieniądze, zamiast np. baryłek, czy desek.
Czym różni się depozyt od pożyczki?
Celem umowy depozytu jest bezpieczne przechowanie i ochrona tantundem, nie ma terminu zwrotu, osoba oddająca towar w depozyt ma pełny i stały dostęp do dobra. Ponieważ przez cały czas można odebrać towar, nie dochodzi tu do wymiany dóbr przyszłych na teraźniejsze, a więc osobie oddającej towar w depozyt nie przysługuje oprocentowanie (wręcz przeciwnie to osoba przechowująca towar ma prawo żądać opłaty za usługę bezpiecznego przechowania).
Zupełnie inny charakter prawny i ekonomiczny ma umowa pożyczki (mutuum). Osoba przyjmująca towar nie musi zwrócić go w dowolnym momencie, istnieje ściśle określony termin zwrotu. W związku z tym strona która pożycza drugiej towar ma prawo do oprocentowania (dochodzi do wymiany dóbr teraźniejszych na dobra przyszłe).
Zatarcie różnicy między różnymi typami umów
Według prof. Jesusa Huerta de Soto współczesny system bankowy zaciera różnice między tymi umowami i opiera się na „monstrum prawnym” tj. na umowie pieniężnego depozytu nieprawidłowego , w której strona przyjmująca depozyt (bank) nie jest zobowiązana do utrzymywania 100% tantundem, a zdeponowane środki pożycza stronom trzecim uzyskując z tego tytułu nieuprawnione zyski. Stanowi to olbrzymi przywilej przyznany przez państwo instytucjom finansowym, który według de Soto szkodzi pozostałym uczestnikom rynku, których pieniądze tracą na wartości w następstwie wzrostu podaży pieniądza, nie mówiąc już o kryzysach i recesjach gospodarczych, jako skutku dodatkowym.
Co z tego wynika? Stopa rezerwy obowiązkowej w Polsce wynosi ok. 3.50%. Oznacza to, że bank komercyjny jest zobowiązany z każdych 100 zł zdeponowanych w banku przekazać na depozyt w banku centralnym 3,50 zł, resztę może wykorzystywać dla własnego zysku np. pożyczać dalej. Utrzymywanie tak niskiej stopy rezerw nie byłoby możliwe (run na bank) bez instytucji banku centralnego, który zapewnia sztuczną płynność systemu, często przerzucając rzeczywiste koszty na podatników.
Czy profesor Huerta de Soto ma rację? Nie jestem ekspertem, ale jego książka była napisana bardzo logicznym i precyzyjnym językiem, teoria wydaje się całkiem sensowna i intuicyjna, a podobne poglądy wyrażali lub wyrażają ekonomiści tacy jak na przykład: Victor Modeste i Henri Cernuuschi (XIX wiek), Otto Hubner, Otto Michaelis, Ludwig von Mises, Friedrich von Hayek (nobel za wyjaśnienie cykli koniunkturalnych), Murray Rothbard, Jospeh Salerno, Hans Hermann Hoppe oraz Jorg Guido Hulsmann.
Szkodliwe skutki niedotrzymywania przez bankierów obowiązku stałego utrzymywania tantundem opisywali już XVI-wieczni Scholastycy z Salamanki.
Prof. Huerta de Soto kończy swoją pracę „Pieniądz, kredyt bankowy i cykl koniunkturalny” słowami:
„(...) głównym wyzwaniem, przed jakim w tym nowym stuleciu stają zarówno zawodowi ekonomiści, jak i miłośnicy wolności, jest wykorzystanie całej swojej intelektualnej mocy, aby przeciwstawić się instytucji banku centralnego i przywileju, jakim cieszą się dziś prywatni bankierzy.”
Książka Huerty de Soto w znacznej mierze zmieniła moje postrzeganie systemu bankowego. Każdemu gorąco polecam lekturę!
Moje zmieniła książka Larry'ego Sechresta "Free Banking: Theory, History, and a Laissez-Faire Model".
Tego akurat nie znam. Może kiedyś będzie okazja przeczytać.
no w temacie wolnej bankowości to polecam poczytać: Selgina, White'a i Sechresta właśnie. Selgin mocno prostuje niektóre nadużycia, jakich dopuścił się Huerta de Soto w swoim traktacie :>
Brawa za artykuł. Zapraszam jeszcze do przeczytania mojego:
https://steemit.com/polish/@bluu/twoje-pieniadze-w-banku
Mises nigdy nie sprzeciwiał się istnieniu rezerwy cząstkowej. Do grona największych żyjących teoretyków wolnej bankowości (wolnej od regulacji państwa i banku centralnego) należą George Selgin i Larry White, których nazwisk tu nie widzę - a także nieżyjący Larry Sechrest.
Tak jak wspomniałem, nie jestem ekspertem. Zwyczajnie argumentacja de Soto wydała mi się na tyle spójna i logiczna, że przynajmniej warto jest zareklamować książkę. Dobrze wiedzieć, że czytając Selgina, White'a czy Sechresta można bardziej zagłębić się w ten temat. Dzięki za ten komentarz.