Czytam i czytam, bardzo ciekawa dyskusja się tutaj zawiązała. Wyrażę więc również swoje skromne zdanie odnośnie przymusu szczepień.
Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
Wiecie co ja jestem za tym aby każdy miał prawo wyboru czy jeździć prawą stroną czy lewą.
Wtedy ci co jeżdżą lewą bardzo szybko zakończą swoją wolność, to by było sprawiedliwe, szkoda tylko że przy okazji odbiorą też wolność komuś kto jeździł zgodnie z przepisami
.
Rozumiecie chyba analogie?
Cały ten ruch przypomina mi ruch ludzi wierzących w Smugi chemiczne. I oglądających filmiki na youtube anonimowych często znaFców tematu. Oni mi nie przeszkadzali, uciekali do domu jak latały samoloty, nosili czapeczki z foli aluminiowej, nawet fajny ruch...
Jednak tutaj tak jak wspomniałem, zagrożona jest wolność a właściwie życie innych ludzi. To trochę komplikuje ten temat, nie można łączyć "usług kulturalnych" i przymusu szczepień i wrzucać tego do jednego wora. Sam byłem przeciwny obowiązkowi edukacji sześciolatków, ale w tym wypadku nie narażałem wolności/zdrowia innych.
Ci co nadal uważają iż to ich wolny wybór odsyłam do lekcji historii, bo historia jest najlepszą nauczycielką życia. Nie ma tam autorytetów, przekupionych lekarzy, czarno na białym jest pokazany i udowodniony pozytywny wpływ szczepień. Blisko 250 lat historii, pokazujące że w społeczeństwie wolność jednostki czasami musi być poświęcona w imię dobra ogółu.