Kiedy odkryłem dawno temu Frets of Fire byłem zachwycony. To faktycznie świetny program i świetna zabawa jeśli ktoś lubi gry muzyczne (rytmiczne) a nie ma budżetu.
Ja odkryłem FoF w czasach, gdy na PC nie było jeszcze Guitar Hero więc była to dla mnie jedyna alternatywa dla konsolowego wówczas Guitar Hero. Potem kiedy Guitar Hero wyszło na PC to się przesiadłem, jednak jeśli ktoś nigdy się nie bawił takimi tytułami to spokojnie można zacząć od Frets Of Fire gdyż w praktyce plastikowa gitarka nie rożni się wiele od trzymanej w poprzek klawiatury komputera. :)
Co do klawiatury to jedynie fajnie mieć jakąś lekką i nie zwydziwianą aby wygodnie trzymało się ją w rękach. Można też grać siedząc przy kompie z normalnie położoną klawiaturą ale dla mnie to rozwiązanie pozbawione jest magii wczuwania się w szalonego rockamna. ;)
Moja przygoda, która rozpoczęła się właśnie od Frets Of Fire, zaprowadziła mnie z czasem do programu Rocksmith, który w pewnym momencie pojawił się na rynku, a który zamienia zabawę z Guitar Hero na posługiwanie się prawdziwą gitarą i w ten sposób uczenie się prawdziwego grania. Podobnie jak we Frets of Fire czy Guitar Hero lecą nam tam z góry chwyty - tyle, ze w tym przypadku te prawdziwe a my uczymy się prawdziwej gry.
Mógłbym wiele napisać o samym Rocksmith i może pokuszę się nawet o artykuł bo zainspirował mnie Twój wpis. Teraz powiem tylko tyle, że dzięki niemu nauczyłem się w końcu grać na gitarze elektrycznej (jako tako ale zawsze coś) i robię to obecnie regularnie od paru lat, pomimo, że wcześniej nie mogłem się zmusić do żmudnego procesu nauki.
Takie programy i gry muzyczne potrafią dostarczyć wiele frajdy a z czasem jak się okazuje może przekształcić się to w jakieś faktyczne granie na instrumencie. :) Moim zdaniem super sprawa. :)