Ja to mógłbym oglądać takie obrazy siedząc w hamaku, najlepiej na szczycie wulkanu w Ekwadorze. W trakcie dnia grzałoby równikowe słońce i opalało twarz a po zmroku przeniósłbym się do pokoju na piętrze, aby popijać gorącą czekoladę i ogrzewać się przy kominku. Oczywiście, śnieg znajdował by się jeszcze wyżej i oglądał bym go przez przeciwsłoneczne okulary, a chmury i wiatr hmm....skoro muszą wystąpić to tylko po zmroku jak już bezpiecznie schowam się w zaciszu swojego domku.
You are viewing a single comment's thread from:
❤️
@suchy Ty to gadasz jak byś co najmniej kilka miesięcy gdzieś w Kostaryce siedział :D
Jakoś tak wyszło :)