Kołobrzeg, czyli Polska California
Ja w tym poście postaram się wam przybliżyć mój ulubiony spot, czyli Kołobrzeg.
Żartobliwie nazywany kalafiornią, co wcale nie umniejsza temu miejscu. Jest to zachodniopomorski spot bardzo często uczęszczany przez okolicznych surferów.
Powstał tam nawet klub (Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Surfingu) który z każdym rokiem zrzesza coraz więcej sympatyków, którzy zakochują się w tym pięknym sporcie i zostają na dłużej. Niewiele osób wie, że nasz kraj daje taką możliwość, bo przecież kto by pomyślał, że nasz skromny bałtyczek wydaje co roku cały wór pięknych długich i czystych fal. Jest to bardzo dobry spot do nauki ponieważ na prawdę nie potrzeba wiele, aby stawiać pierwsze kroki.
Jeżeli jeszcze się zastanawiasz to przestań i zacznij planować swój surfingowy trip do kalafiorni !
Zapraszam wszystkich do spróbowania tego wspaniałego sportu ! Niedługo opiszę kolejne spoty na naszym wybrzeżu na których można surfować i szkolić się
*foto. https://www.facebook.com/pg/zssurf/photos/?ref=page_internal
ekstra, czyli jednak się da w Polsce? czad! W te wakacje nie szykuję raczej żadnych typowo egzotycznych wyjazdów, więc może się skuszę i wpadnę chociaż nad Bałtyk :D
Pewnie, że się da !
Niedługo opiszę inne spoty i szkółki z nad Bałtyku, więc będziesz mogła sobie wybrać która część wybrzeża bardziej Ci pasuje :)
Ale najbardziej polecam Ci Kołobrzeg ! One love !
W Polsce musi to być trudny sport. Bałtyk potrafi być taki zimny, brr.
Zależy która pora roku, ale pływałem w listopadzie i było spoko :)
Jak ma się piankę 5.4 do tego kaptur neoprenowy, buty, oraz rękawice to na prawdę z ręką na sercu mówię, że godzinę w wodzie siedziałem z pełnym komfortem :)
W jesień i wiosnę wystarczy czasem sama pianka 5.4.