Czas odpocząć sobie od tematyki serialów paradokumentalnych, a zająć się czymś przyjemniejszym - polskimi serialami komediowymi, prawdziwymi serialami stworzonymi przez prawdziwych reżyserów. Na pierwszy ogień wrzucam mój ulubiony serial komediowy, który oglądałem jako dziecko, oglądałem i będę oglądał - "Miodowe lata".
Jest to zarazem serial komediowy i spektakl teatralny, ponieważ odcinki powstawały w Teatrze Żydowskim w Warszawie z udziałem prawdziwej publiczności i te śmiechy, które słychać w tle podczas trwania odcinka należą do widowni.
"Miodowe lata" były wyświetlane przez Telewizję Polsat od 13.10.1998 do 20 grudnia 2003. Serial powstał na licencji amerykańskiego sitcomu "The Honeymooners". Właściwie pierwsze odcinki "Miodowych lat" są w całości skopiowane od amerykańskiego oryginału:
Lecz scenariusz do późniejszych odcinków został całkowicie samodzielnie stworzony przez polskich scenarzystów.
Serial liczy niestety tylko 131 odcinków - chyba wszystkie znam na pamięć. Później powstała kontynuacja do Miodowych lat - "Całkiem nowe lata miodowe" - ale o niej kiedy indziej.
Serial przedstawia różne perypetie życiowe dwóch zaprzyjaźnionych ze sobą małżeństw - Karola i Aliny Krawczyków z małżeństwem Tadeusza i Danuty Norek - którzy mieszkają przy ul. Wolskiej 33 na warszawskiej Woli.
Karol Krawczyk jest tramwajarzem zaś jego najlepszy przyjaciel Tadeusz Norek kanalarzem. Oboje często szukają sposobów na zrobienie wielkiego biznesu. Karol razem z Tadziem należy do Klubu Sierżanta, który zrzesza byłych sierżantów jednostek desantowych. Grają w jednej drużynie piłkarskiej "Albatrosy". Często się kłócą, ale nie potrafią bez siebie żyć. Ich żony to gospodynie domowe. Próbują powstrzymywać swoich mężów przed ich 'genialnymi' pomysłami, które mogą doprowadzić do ruiny finansowej.
Reżyseruje Maciej Wojtyszko. Niezapomnianą czołówkę stworzył Borys Somerschaf.
Mam do tego serialu ogromny sentyment. Jako dziecko razem z rodzicami oglądaliśmy Miodowe lata i nagrywaliśmy na kasety VHS. To są wspomnienia. Te kasety nadal są gdzieś na strychu. Obecnie wiele odcinków mam nagranych na Pendrivie, ale obecnie lecą w telewizji na kanale TV6.
Serial ten przedstawia dobrze dobrany, przemyślany i rozsądny humor. Nie występują w nim żadne wulgaryzmy, co jest dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem, że tak przyjemny i śmieszny serial można było stworzyć bez ani jednego wulgaryzmu. Poza tym pokazuje obraz typowych Polaków, którzy chcą zarobić pieniądze, ale zwykle im się nie udaje.
A Wy jakie macie odczucia na temat tego serialu? Piszcie, chętnie się dowiem.
No świetny serial, szczególnie pierwsze 70-80 odcinków, te z żoną Cezarego wypadły już tak sobie, głównie z powodu angażu tej aktorki. Duet Żak-Barciś wymiata.
Tak to prawda, że Pani Żak gra jakby chciała, a nie mogła i przez nią cały serial traci, ale nadrabiają ją jak zwykle świetni Cezary i Artur!
A widziałeś kontynuację, "Całkiem nowe lata miodowe"? To już nie było to samo, ale pamiętam, że całkiem spoko się oglądało.
Oczywiście, że widziałem, ale nie przypadła mi do gustu tak jak pierwotna wersja.