Film "Siedem" to istne arcydzieło gatunku. Thriller połączony z kryminałem zawierający wątki psychologiczne. Reżyserem produkcji jest David Fincher (znany z House of Cards, Ciekawy przypadek Benjamina Buttona, Podziemny krąg i wielu więcej nietuzinkowych filmów).
Fabułę filmu stanowi śledztwo prowadzone przez dwóch policjantów. Starają się złapać seryjnego mordercę, który wybiera swoje ofiary według specjalnego klucza. Kluczem jest 7 grzechów głównych. Zadanie okazuje się trudniejsze niż myślano. Otóż seryjny morderca to człowiek bardzo inteligentny, nie wzbudzający podejrzeń, nieuchwytny i bardzo dobrze przygotowany na kolejne morderstwa.
Mamy tu mistrzowski duet aktorski. Brad Pitt & Morgan Freeman. Pitt gra młodego, niedoświadczonego policjanta Millsa, który na wszystko reaguje złością i gwałtownym wzburzeniem. Ma ciężarną żonę. Freeman przyjął rolę spokojnego, cierpliwego, samotnego i z ogromnym bagażem doświadczeń gliniarza Somerseta, który próbuje jakoś ujarzmić Millsa.
Muszą pracować razem w złapaniu seryjnego mordercy.
Obaj panowie zaprezentowali świetną sztukę aktorską. Pitt oraz Freeman grają rozważnie, nie przesadzają i naturalizm ich postaci poraża.
Produkcja ma jeszcze jedną ważną postać - John Doe zagrana genialnie przez Kevina Spacey'ego. Morderca, który sam oddaje się w ręce policji. Mówi, że podziwia szczególnie Millsa i ma dla niego niespodziankę.
Niespodzianka może bardzo poruszyć widza i nie pozwolić mu spać w nocy. Zakończenie jest bardzo niekonwencjonalne i to zasługuje na ogromny szacunek.
John Doe to morderca, który wybrał sobie za zadanie odwracać grzech przeciwko grzesznikowi. "Karą za grzech jest śmierć" (Rzym.6:23) i taką właśnie karę wymierzał. Najbardziej wpadł mi w pamięć jeden cytat z monologu Johna Doe:
"Widzimy grzech śmiertelny na każdym rogu, w każdym domu i tolerujemy go. Tolerujemy to, bo jest powszechne, trywialne. Tolerujemy to rano, w południe i wieczorem."
"We see a deadly sin on every street corner, in every home and we tolerate it. We tolerate it becuase common it's trivia. We tolerate it morning, noon and night."
Cała jego przemowa powinna być analizowana i każdy powinien się nad tym zastanowić.
Podsumowując Siedem to mistrzowskie dzieło, ze świetnym aktorstwem i bardzo głębokim przesłaniem: Grzech jest ciężarem dla samego grzesznika. Widzimy wszędzie grzeszników i nic z tym nie robimy, bo jest to powszechne, oraz trochę o złej naturze ludzi i to co się pojawiło we wcześniej recenzowanym przeze mnie Salo: co się stanie gdy człowiek poczuje bezkarność.
Polecam!
W latach 90 co chwilę wychodziły super filmy, dzisiaj trudniej perełkę znaleźć. Seriale się polepszyły np. Tabu mnie rozłożył na łopatki, pozdr.