Sort:  

Jak inaczej się nie da, to i wyjść na ulicę trzeba. Najważniejsze nie dać się podzielić, organizować, interesować. Dam ci parę przykładów, Inicjatywa Pracownicza, jeden z nowszych związków zawodowych. Wzięli sobie na celownik Amazon, firmę obecnie najbogatszego człowieka. Dało radę się jemu postawić:

cddaf28058f6c209c8821803726d9689_L.jpg

http://www.ozzip.pl/teksty/informacje/ogolnopolskie/item/2280-bezpieczna-paczka-w-amazonie

Tylko trzeba było dogadać się z Niemcami i Francuzami, zrobić akcję, trochę po strajkować i dało radę.


I jeszcze jeden pozytywny Stowarzyszenie Syrena, to oni odwalali ogromną cześć roboty, broniąc lokatorów.


Ogólnie to tak, każdej władzy trzeba patrzeć na ręce. Praw nie zdobędziesz, patrząc w telewizor i raz na jakiś głosując. Praw trzeba bronić, albo o nie walczyć. Niepodległości nie odzyskaliśmy, w wyborach. Tylko o nią walcząc w powstaniach, w legionach Piłsudskiego, czy dzięki takim osobom jak Okrzeja o którym ostatnio pisałem. Patrz na to co się dzieje we Francji, tam ludzie nie dają sobie w kaszę dmuchać. W Danii jak coś takiego jak reprywatyzacja chciano zrobić dla jednego budynku, Kopenhaga wyglądała tak:


To że mamy ośmiogodzinny dzień pracy nie spadło z nieba, ani nie zostało dane od tak sobie. Że właściciele ówczesnych fabryk pomyśleli sobie, o jesteśmy już tak bogaci, to może coś pracownikom odpalimy. Nie najpierw ściągali ludzi z wsi do miast, potem z innych krajów, potem z Afryki.

To wychodź i prowadź jeżeli masz takie wielkie ambicje. Ja nie będę eskalował do tego, bo dojdzie, jak we Francji do głupoty.

Partia Razem. Brawo