Cofanie stojąc na światłach, na środku drogi. Raz też przeżyłem taką sytuację jak kobieta nagle się zatrzymała, gdzie musieliśmy hamować z piskiem opon i zaczęła cofać. Za mną stał samochód, a koleżanka, która prowadziła też zaczęła cofać i uderzyła w ten za nami. Na szczęście skończyło się na niczym, bo za nami był akurat kurier, który się spieszył, a dodatkowo miał przyczepioną do zderzaka gumową kaczkę, która to "zamortyzowała", więc nie było uszkodzeń.
Dla mnie to jest niepojęte, jak można tak zrobić.
You are viewing a single comment's thread from:
Nie dziwię się.